Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
Z przerażeniem odkryłam, że mój syn jest uzależniony od komputera. Skutecznie mnie oszukiwał w kwestii ilości czasu spędzanego na graniu na komputerze - wszystkie nasze ustalenia nie sprawdziły się. O tym fakcie dowiedziałam się od koleżanki, nasi synowie razem grali na nk, praktycznie codziennie do 19, czyli do czasu, kiedy ja wracałam z pracy. Na szczęście moje życie zawodowe wróciło do normy, łatwiej mi zatem syna dopilnować. Na moje słowa, że może grać na komputerze tylko w weekendy, syn sobie z tego nic nie robi. Gra w ukryciu, gdy usłyszy że idę wyłącza komputer - założenie hasła nic nie dało, umie już utworzyć nowe konto i hasło do windowsa ominąć. To tak jak walka z wiatrakami - ja coś zrobię, to syn dąży do tego, by to ominąć. Myślałam, by w desperacji zabrać mu klawiaturę i mysz (bo komputera przecież nie wyniosę, nie mam gdzie) Brak mi pomysłu, jak racjonalnie i efektywnie walczyć z tym nałogiem - na razie zapisałam Kubę do szkółki piłkarskiej, tak by więcej czasu spędzał na dworze i z innymi dziećmi. Zajęcia są dwa dni w tygodniu, co z pozostałym czasem wolnym - nie mam pojęcia. Czekam na Wasze podpowiedzi.
Z przerażeniem odkryłam, że mój syn jest uzależniony od komputera. Skutecznie mnie oszukiwał w kwestii ilości czasu spędzanego na graniu na komputerze - wszystkie nasze ustalenia nie sprawdziły się. O tym fakcie dowiedziałam się od koleżanki, nasi synowie razem grali na nk, praktycznie codziennie do 19, czyli do czasu, kiedy ja wracałam z pracy. Na szczęście moje życie zawodowe wróciło do normy, łatwiej mi zatem syna dopilnować. Na moje słowa, że może grać na komputerze tylko w weekendy, syn sobie z tego nic nie robi. Gra w ukryciu, gdy usłyszy że idę wyłącza komputer - założenie hasła nic nie dało, umie już utworzyć nowe konto i hasło do windowsa ominąć. To tak jak walka z wiatrakami - ja coś zrobię, to syn dąży do tego, by to ominąć. Myślałam, by w desperacji zabrać mu klawiaturę i mysz (bo komputera przecież nie wyniosę, nie mam gdzie) Brak mi pomysłu, jak racjonalnie i efektywnie walczyć z tym nałogiem - na razie zapisałam Kubę do szkółki piłkarskiej, tak by więcej czasu spędzał na dworze i z innymi dziećmi. Zajęcia są dwa dni w tygodniu, co z pozostałym czasem wolnym - nie mam pojęcia. Czekam na Wasze podpowiedzi.
A ile ma lat? Uważam, że zapisanie Go na zajęcia sportowe to dobry krok. Moi znajomi zabrali synowi klawiaturę i na wszelki wypadek kabel zasilający. Podziałało, choć brzmi brutalnie. Zaczął wykonywać swe obowiązki i wywiązywać się z obietnic, w czym komp bardzo mu przedtem przeszkadzał.
A ile ma lat? Uważam, że zapisanie Go na zajęcia sportowe to dobry krok. Moi znajomi zabrali synowi klawiaturę i na wszelki wypadek kabel zasilający. Podziałało, choć brzmi brutalnie. Zaczął wykonywać swe obowiązki i wywiązywać się z obietnic, w czym komp bardzo mu przedtem przeszkadzał.