No to pierwszy dzień za nami. Niestety nie obyło sie bez płaczu bo w klasie moich dzieci jest tylko 5 dziewczynek i dla Mai zabrakło pary wiec musiała usiąść z nieznanym jeszcze chłopcem. Mała się podłamała ale sytuację opanowała pani . W trakcie zajęć się okazało że jedna dziewczynka "skumała" się z jakimś chłopcem z jej przedszkola więc dla Mai znalazła się dziewczynka i teraz mała stwierdziła że jednak pójdzie jutro do szkoły ....uffff.....
Za to Kuba w pierwszy dzień szkoły zgubił zęba i jest przeszczęśliwy bo siedzi z kolegą z przedszkola.
Za to ja jestem padnięta przez te dzisiejsze przeżycia a jeszcze mam na drugą zmianę do pracy.....
A jak u was pierwszy dzionek?