U nas obiady 7 zł/dzień, jakby były po 3 zł jak u pati to bym się nie zastanawiała i kupiła w ciemno, raz pójdzie raz nie...
Karina pije wodę, daje jej codzinnie butelkę (w bidonie jakoś mniej poręcznie było), ale w klasie też mają wodę (tzn. w zeszłym roku mieli, w ty pewnie trzeba będzie uzgodnić), więc w razie W zawsze jest coś do picia. Karina raczej wszystko zimne pije, ale zdarza się, że w zimie brała herbatę w kubku termoaktywnym, lub robiła sobie herbatę w świetlicy (ma tam swój kubek).
--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)