śro, 11 kwi 2012 - 19:09
Z przerażeniem odkryłam, że mój syn jest uzależniony od komputera. Skutecznie mnie oszukiwał w kwestii ilości czasu spędzanego na graniu na komputerze - wszystkie nasze ustalenia nie sprawdziły się. O tym fakcie dowiedziałam się od koleżanki, nasi synowie razem grali na nk, praktycznie codziennie do 19, czyli do czasu, kiedy ja wracałam z pracy. Na szczęście moje życie zawodowe wróciło do normy, łatwiej mi zatem syna dopilnować.
Na moje słowa, że może grać na komputerze tylko w weekendy, syn sobie z tego nic nie robi. Gra w ukryciu, gdy usłyszy że idę wyłącza komputer - założenie hasła nic nie dało, umie już utworzyć nowe konto i hasło do windowsa ominąć. To tak jak walka z wiatrakami - ja coś zrobię, to syn dąży do tego, by to ominąć. Myślałam, by w desperacji zabrać mu klawiaturę i mysz (bo komputera przecież nie wyniosę, nie mam gdzie)
Brak mi pomysłu, jak racjonalnie i efektywnie walczyć z tym nałogiem - na razie zapisałam Kubę do szkółki piłkarskiej, tak by więcej czasu spędzał na dworze i z innymi dziećmi. Zajęcia są dwa dni w tygodniu, co z pozostałym czasem wolnym - nie mam pojęcia.
Czekam na Wasze podpowiedzi.