Mamy 8 miesięcznego niesfornego Lakeland terriera, który pożera wszystko co stanie na jego drodze. Szczególnie upodobał sobie kredki, wyrywa mojej córce zabawki. Ale z tym problemem jeszcze sobie jakoś radzimy.
Głównym problemem jest, że jak wychodzimy z domu to wracając zawsze coś jest pożarte. Wczoraj przegiął przegiął na maxa, pożarł S. szlafrok. Czytałam w internecie ale jest dużo sprzecznych rad i mam mętlik w głowie. Jak zachować się po wejściu do mieszkania, ignorować, karać??
Kolejna rzecz. on pożera wszystkie swoje zabawki!!! Piłki, twarde kauczukowe zabawki są po prostu zżerane przez niego, kwestia kilku dniu, mniej twarde jak piłki kilku godzin. Jakie mu mogę kupić żeby raz nimi się zainteresował, dwa nie zjadł w tempie błyskawicznym. Smycze swoje też lubi zjadać.
ProszÄ™ o rady.