Znów wraca problem przedszkola, chcem zrobić podejście number 2.., aż się boję. Tym razem chcę zapisać synka na miesiąc.
Prosze szczególnie mamy trudnych dzieci o opisanie jak to było w Waszym przypadku, jak radziłyście sobie ze wszystkimi reakcjami typu:płacz, histerie..itp,
Czy wychodziłyście niepostrzeżenie?
Czy mówiłyście, że wychodzicie, bez kłamstw?
Jak tłumaczyłyście, ja dzieci to zniosły, jak długo trwał ten proces zaklimatyzowania się dziecka do nowej sytuacji?
Czy siedziałyście w przedszkolu razem z dzieckiem kilka dni, dopóki nie przyzwyczaiło się?Albo może dłużej?
Jak najlepiej zrobić?
Proszę doradzcie mi chciałabym przejść przez to możliwie jak najspokojniej i nie popełnić na początku jakiegoś błędu.
Pzdr
--------------------
Mikunia
"podaj mi r?k?, pójdziemy kamienist? ?cie?yn?, szarych dni, nadziei wschodz?cych s?o?c, ju? razem w deszczu..."