CYTAT(skanna)
A jakby się umówić na Kasprowicza?
Tam jest teren ograniczony w ogródku i zjeżdżalnia jest.
Mnie tam w sumie rybka, może być i piątek (byle mi dziewczyny do piątku zdrowe wytrzymały), środa może być.
Ja z Maksiem nigdzie nie idę
Po prostu jak nie ma przymusu to nie idę. Kosztuje mnie taka wyprawa strasznie dużo nerwów więc to nie ma sensu.
ZAWSZE wygląda to tak, że znajomi sobie siedzą i rozmawiają, a ja biegam, a w Domu Lodów Maksio zaczyna się po 5 min nudzić i ucieka na pobliski plac zabaw