Drogi Gościu miałam podobnie. 6 tygodniową ciążę poroniłam w dzień po badaniu USG które nie wykazało obecności ciąży. Było tak: testy ciążowe pozytywne ale na przezbrzusznym USG nie było widać dzieciątka, ponoć to jeszcze w tym okresie normalne, tego samego dnia zaczęłam plamić, a następnego krwawić, no i w szpitalu lekarz mi powiedział że nic z tego nie będzie. Zrobili mi łyżeczkowanie, wyrok brzmiał puste jajo płodowe, tak samo lekarz powiedział na USG dopochwowym jeszcze przed zabiegiem. Kazali czekać do następnej ciązy pół roku. Czekałam i nie próżnowałam, lekarz kazał mi zrobić badanie na chlamydie ureaplasmy i mykoplasmy. To był strzał w dziesiątkę i powód złego rozwoju moich dwóch ciąż.
Teraz jestem mamą wspaniałej Zuzuni i tobie też życzę dzieciątka.
Dawaj znać o sobie i ujawnij się
będziemy cię wspierać.
Pozdrawiam agulla