jak w tytule
powiem Wam ze stres to dla mnie przeogromny
niby wiedziałam przedszkole=choroby, ale jakos tak liczyłam, ze skoro cały ubiegły rok lataliśmy na rytmikę i tam łapał choroby, to może troszke mniej będzie chorował a tu masz na troche ponad 2 tyg przedszkola 2 raz gil, tym razem juz temp winc został w domu
a mnie blady strach obleciał
bo co ja/my zrobimy jak sie zacznie październik i zajęcia na uczelni
dni w tygodniu 5 , mama 2 dni, opiekunka 1 (wiecej nie damy rady finansowo jak doszla oplata za przedszkole, a opiekunka 3 dni w tyg pracować musi- na szczęsie rozwiązanie się znalazło- 1 dzień jest u mnie a w pozostałe wspiera pewną sympatyczną mame mieszkająca na moim osiedlu) razem 3 czyli jeszcze dwa dni do obstalowania niby rozmawialismy no tak jeden ja, jeden mąż i tydzien z głowy
no winc spokojnam była że wszystko załatwione
no i prask dzis pierwszy dzien choroby Janka i co mama akurat dzis nie może bo mus być w pracy, małzon mus w pracy, ja tez mus w pracy
i czyj mus ważniejszy?
jak to jest u Was czy z automatu to Wy mamy musicie brać zwolnienia
czy tata może dostać zwolnienie na dziecko ( babcia na wnuka nie może niestety
) a jak może dostać to czy ochoczo je pobiera
na szczęście okazało się że babcia może jednak zostać i problem dnia dzisiejszego mam z głowy
ale... trochę mnie to zirytowało , że właściwie z automatu to mój mus miał byc najmniej wazny
cyd