Witaj
Karola.
Tu Ci odpiszę, bo to wątek o szpitalach, ale gorąco witam wśród częstochowskich mam na forum, chociaż jak na razie słabo jesteśmy zintegrowane, ale mam nadzieję, że to się zmieni
.
Co do obaw przed porodem, każda z nas je miała, normalna spraw.
O szpitalu im. Biegańskiego nic nie mogę powiedzieć, bo sama rodziłam na Parkitce.
Osobiście uważam, że najważniejszy jest lekarz i zaufanie do niego. Teraz chyba także rozejrzałabym się za położną.
Poza tym chodziłam do szkoły rodzenia, co też trochę pomaga, chociaż mam zastrzeżenia.
I najważniejsze dla mnie byÅ‚o to, że mogÅ‚am rodzić z moim T. Co prawda skoÅ„czyÅ‚o siÄ™ cesarkÄ…, podczas której T. nie mógÅ‚ być, ale jak dla mnie byÅ‚ przy mnie caÅ‚y czas, do póki nie straciÅ‚am przytomnoÅ›ci (miaÅ‚am narkozÄ™) i gdy zaczęłam kojarzyć, wÅ‚aÅ›ciwie pierwsze sÅ‚owa, które do mnie dotruÅ‚y to wypowiedziane przez T. „mamy córciÄ™” – dla mnie najpiÄ™kniejsze sÅ‚owa, jakie usÅ‚yszaÅ‚am w życiu