Karolka też już w przedszkolu od piątku
. Jest bardzo, bardzo zadowolona. Chyba się już "wynudziła" w domu - człowiek się stara jak może zapewnić dziecku atrakcje, ale jednak kontakt z innymi dziećmi to nie to samo
.
Trochę się obawiałam jak to będzie. Karolka w tym roku przeskoczyła jedną grupę przedszkolną tzn. z 2 do 4. Z nią przeszło 9 innych dzieci, ale najlepsza koleżanka nie. Poza tym nowe panie...
Jednak wszystko okazało się być w porządku, panie fajne, przyjazne (nie wiem czy nie bardziej niż poprzednie). Tak szczęśliwego mojego dziecka odbieranego z przedszkola to chyba dawno nie widziałam
, wybawiona, szczęśliwa, opowiadała jak było... W tej grupie już nie śpią. Nie wiem czy to dobrze dla Karolki. Ona jeszcze czasem się położy spać po południu, ale tylko jeśli sama chce. Jest jedną z młodszych dzieci w grupie - niby wszystkie dzieci to 5-latkowie (2001 rocznik), ale Karolka jest z listopada...
Jednak Panie mówią, że sobie świetnie radzi.
Hehe... co z tego, że wczoraj w tramwaju mi zasnęła ze zmęczenia
. Ważne, że się dobrze bawi w przedszkolu i jest szczęśliwa
.
Z zajęć dodatkowych napewno przedszkolna rytmika i angielski. Zastanowimy się nad zajęciami teatralnymi (w zeszłym roku nie udała się próba, Karolka nie chciała za bardzo uczestniczyć w zajęciach, ale głównie dlatego, że z jej grupy chodziła tylko ona i jeszcze jedna dziewczynka).