Myślę, że spokojnie, zwłaszcza jak pokaże pozew iwyjaśni sprawę. Zwłaszcza jeśli miała "eksponowane" stanowisko, a nie złapano jej na kradzieży czy piciu w pracy.
Mówię to ja, wycierająca wszystkie korytarze w sądzie pracy krakowskim. W imieniu pracodawcy, który zwalania dyscyplinarnie a potem płacze... ups płaci.