CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 21 Oct 2008 - 12:09)
Moja ostatnia fascynacja w Biedronce (choć nie mam po drodze i bardzo rzadko coś kupuję): jugurt za 89 gr, za który gdzie indziej płacę ok 2 zł (pomiędzy 1,79 a 1.99). Moje dzieci jedzą prawie wyłącznie jogurty kawowe bakomy. I ta sama bakoma produkuje pod marką własną te same jogurty - dla bidronki, która to sprzedaje po 1 zł taniej.
Odkąd pracuje w "spożywce", to wiem, że wyjątkowo rzeczy marki biedronki czy innych lidlów mają inny skład niż te robione pod marka bakomy, tymbarku, etc...
No ale przebitka ponad 100% mnie rozwaliła.
Dołączę. Kiedyś jakiś wstręt miałam do Biedronki sądząc, że jest to sklep 3ciej jakości produktów.
Otóż nic bardziej mylnego. Fakt! Makron jest ohydny, syropy do rozcieńczania choć paoli też jakoś ma słabą.
Parę takich rzeczy może jest jeszcze. Ale! Śmietanę mają piątnicy, sery też dobre, te co kupując w markecie dawałam dwa razy tyle (nazw nie pamiętam), wędliny sokołowa.
Generalnie pod inną nazwą mają markowe produkty, parówki, kiełbasy... niektóre są gorszej jakości. Ale dla przykładu bułeczki maślane (nie zdrowe brrr, ale pycha), które od czasu do czasu kupuję są identyczne w sklepie pod domem. 4 zł droższe. Porównywałam produkty, które najczęściej idą dla dzieci, desery, zupki, Sinlac i makro niczym się nie różni od leclerca.
Wręcz 1,5 zł makro jest droższe.
Deser bobovity jest taki sam i tu i tam. Mało tego płatki do mleka typu Magusie są smaczniejsze od odpowiedników Nestle i dużo tańsze.
Teraz nie pamiętam już różnicy, ale jest kolosalna, zwłaszcza jak idą u nas tego ilości hurtowe. Nie wiem... 20 paczek w miesiącu schodzi różnych płatków do mleka.
4 dzieci je je jak by nie było, a i mamuśce się zdarza