Ziowik aż taka glupia nie jestem...firanki zostawiam takie jakie są.... za miesiąc jak będe w szpitalu moja mama obiecała że mi firanki popierze
a ja poprostu się dobrze czuję...o ile mozna w 8 m-cu powiedzieć że prawie nie mam dolegliwości....
i tak już nie robię większych zakupow...nie myje podłóg...i jak cos to sobie leżę...
porównując ciążę z ALą- jest super..bo mogę łazić, ruszać się !!!!!
No i dowiedziałam się że moja koleżanka też wciazy jest...to już druga, która zarzekała się że nie, a po mojej wizycie za jakiś czas okazało się że jednak będa mieli drugie!
aaaa i zamierzam dotrwac do maja...ale uwierz mi- chcę urodzic w 38-39 tygodniu....juz mi wystarczy tej ciązy!
a moja Luska śpi rozkryta...gołe nogi..często przez sen zdejmuje dół piżamy....
ona jak tylko ma troche cieplej to sie poci- głowa cała mokra.... podobno taki jej urok...
taki typ zimnolubny....ja przykrywam sie włacznie z nosem ale stopy muszę miec gołe i na wierzchu..jakos tak mam
Gruszka jak jeżdżę do siostry to po godzinie głowa mi pęka! Cudze dzieci mnie denerwują..nie mam do nich cierpliwości i nigdy nie bawiłam sie w niańkę..to wredne- ale unikam jak mogę....