Kurde, czy napiszemy kiedyś, że nikt nie choruje, wsio jest oki??? Oby do wiosny. U nas ciężka noc i aj oczywiście bardzo się wystraszyłam, pierwszy raz mając do czynienia z wysoką temperatura:( Natasia wczoraj nie chciała mi jeść. A o 1 w nocy obudziła nas przerażającym płaczem, a jak ją wzięłam na rece zdębiałam, bo parzyła, taka rozpalona
38.5 stopni
Dostała w czopku paracetamol, tuliłam, i usnęła. Rano znów czopek, marudzi , chodziła smętna taka ;/
2 dni temu odkryłam , że ma jedną 4 na górze i nie wiem, czy druga nie idzie, nie miałam dota do czynienia z temp.podczas ząbkowania
Nic poza tym jej nie dolega.