CYTAT(amania @ Tue, 08 Mar 2011 - 13:43)
Ja Rodos jakoś nie pokochałam, choć do oglądania coś tam jest. Za to pokochałam Kos, ale tam z kolei do oglądania to głównie plaże (za to jakie fajne niektóre!). Choć w razie czego zawsze można pozwiedzać okoliczne małe wysepki albo popłynąć na Bodrum.
Oj to ja mam na odwrot. Jeden urlop to byl tydzien na Kosie, a drugi na Rodos. Pierwsza w ogole nie przypadla mi do gustu. Nudno bylo. Za to Rodos jak najbardziej na tak, czas na opalanie ale i pozwiedzac mozna, a wieczorem sporo rozrywek...
Pamietam, ze Odwrotna kolejnosc czyli najpierw Rodos, potem Kos byl bodajze 200 czy 300 zl drozsze i cieszylam sie, ze zdecydowalismy inaczej. Zalamalabym sie.... a tak po Kosie bylam mile zaskoczona...
Osobiscie zdecydowanie wole wyspy hiszpanskie niz greckie i stanowie mniejszosc wsrod znajomych...