Pomidorro, namioty są kompletnie wyposażone
Łóżka, szafki kuchenne, kuchenka gazowa (butla takoż), talerze, garnki, patelni, sztućce - wszystko, ale to dokladnie wszystko, czego potrzeba. Ze sobą trzeba zabrać tylko rzeczy osobiste, poszewki na pościel (można zmiany pościeli zamówić za dodatkową oplatą, ale nie w każdym biurze, ja nigdy nie zamawialam, bo dużo miejsca nie zajmują, a wolę spać pod swoim
) W namiotach jest oświetlenie (my zabieramy zawsze taką lampę "roboczą" na dlugaśnym kablu, ktorą można podwiesić, żeby mieć światlo na dworze wieczorami. Namioty są też wyposazone w meble ogrodowe - stó, krzesla, leżaki (4 krzesla, 2 lezaki - zawsze i wszędze; raz tylko w vacansoleilu zamiast normalnych lezaków mieliśmy fotele ogrodowe, ale to biuro ma akurat dośc liche wyposażenie), na sporej ilości campów przy namiotach są też grille (czasem gazowe, czasem węglowe (i znów - vacansoleil nie daje grilla na wylączność, można wypożyczyć, darmo ofkors; nie wiem, czy na wszystkich swoich campach tak mają, ale na tych, które odwiedzalam z tym biurem, tak akurat bylo). Slowem - placisz i jedziesz, jak na kwaterę.
W Austrii byliśmy w Am Waldbad, miejscwość Dellach im Drautal, w Karyntii. Rzuć najbardziej odpowiadający Wam termin, a spróbuję sprawdzić co tam w trawie piszczy i ile to w tym roku kosztuje. Nie musicie przecierz zaczynać przygody z kempingami od tych najdroższych i najbardziej wypasionych, nie? Tym bardziej, ze dzieci jeszcze male masz, wiec nadmiar atrakcji
moze je zmęczyć.
Sprawdzilam tak na szybko, eurocamp akurat, ceny poszly w górę, ale w zalożonych 160 zlotych za dobę spokojnie się zmieścicie. I tak - najpopularniejszy, i co za tym idzie jeden z najdroższych, region Wloch, wybrzeze Adriatyku w czerwcu ceny od 13o do 220 zlotych za noc (im późniejszy termin, tym drożej) ale też w ofercie promocyjnej, jak Ci już pisalam, jedziesz na dni 14, a placisz za 10 (gratisowe są noce najtańsze). Chowacja na samym poczatku czerwca ciut droższa, później z kolei tańsza. Fajnie cenowo przentuje się Hiszpania, ale to znów odleglość i koszty paliwa spore.
W vacansoleilu sprawdzilam Ci ten camp, o którym pisalam w terminie od 10 do 22 czerwca, 12 nocy za dwoje doroslych i dwoje dzieci - 900 zlotych. Do tego dochodzą koszty ubezpieczenia i rezerwacji. Nie pamiętam, jak to cenowo wychodzi dokladnie, ale nie jakoś dużo. Okolo 200 zlotych w sumie? Tak mi sie coś kolacze, choć mnie już się mieszają te biura i koszty.
We Wloszech sprawdzilam Ci Ca'Savio (myśmy naszą przygodę z campami zaczynali od tego wlaśnie) - 1620 zlotych w takim samym terminie, więc w też się mieścisz w zalożonej kwocie
Acz to trzeba poszperać, posiedzieć z kalkulatorem, a jeszcze lepiej z sluchawką przy uchu i dreczyć telefonicznie obslugę. Coś tam zawsze wynajdą. W vacansie mają też opcje Las Minute i odwolanych rezerwacji. Jeśli nie musicie z dużym wyprzedzeniem znać terminu wyjazdu to dobrze jest szperać w tych odwolanych, bo się naprawdę trafiają perelki. Czasem jest to 20% taniej, a czsem 50%.
Ja bym jeszcze polecila Ci podreczyć selectholidays, telefonicznie. Dziewczyna, która to biuro prowadzi jest naprawdę przemila i nie wierzę, ze nie znajdzie Ci fajnego miejsca. Mnie w zeszlym roku szukala po cenie, jaką mialam ochotę zaplacić
Inna rzecz, ze w koću zrezygnowalam i wybralam ofertę promocyjną, co prawda trochę droższą, ale za to na najlepszych campach, na które polowalam od dawna i wciąż bylo za drogo.
I jeszcze mi się przypomnialo odnośnie biur poszczególnych. W eurocampie wszystkie oplaty, jakie musisz uiścić placisz przed wyjazdem. Nie ma żadnych dodatkowych kosztów, które narzuca camp, np. oplaty klimatycznej. W vacansie oplata klimatyczna jest (niewysoka, ale jednak), placi się też kaucję. W selectholidays podobnie - na kkempingu placi się klimatyczne i kaucję, w zeszlym roku we Wloszech placiliśmy jeszcze jakiś 12 euro nie wiem czego, bo takiego slowa nie znaly żadne slowniki
A w Austrii już tej oplaty nie bylo
Nie bardzo mogliśmy się dogadać z rezydentką, bo my bardziej po niemiecku, ona bardziej po angielsku i w końcu żyję w niewiedzy
Wyszlo nam, że to jakaś oplata amortyzacyjna. Być może.
No w każdym razie, już kończąc
- oplaca się tak czy siak.
Acha, jeszcze jedno. Przed wyjazdem, szczególnie w góry, szczególnie w czerwcu, warto dopytać, czy w namiocie jest na wyposażeniu jakieś źródlo ciepla, typu farelka czy inna dmuchawa. W vacansie watpię, nie spotkalam się, ale już select w Austrii mial. Podobnie w drugą stronę - czy jest jakiś wentylator w cieplejszych krajach. I znów - eurocamp mial, select mial, vacans nie mial. Nam to nie robi wielkiej różnicy, bo i tak zawsze zabieramy ze sobą i źródlo ciepla, i źródlo wiatru
ale dobrze wiedzieć przed wyjazdem, żeby w razie czego zabrać ze sobą, bo się przyda na pewno.
Tak obocznie sobie pozwolę... Mysmy zaczynali od kempingów, które, jak dzisiaj to widzę, mialy niewielką ilość atrakcji. Z czasem wybieraliśmy coraz to lepsze. I to, jak mi się wydaje, jest calkiem niezla metoda
Dzieci do zbytków przyzwyczajaly sie stopniowo, za każdym razem bedąc zachwyconymi. Rok temu odwiedziliśmy Ca'Savio, camp, od którego zaczynaliśmy naszą przygodę. Mina nielatów - bezcenna
No, powiem w każdym razie tyle, że dobrze, że nie zaczęlam od Union Lido, bo albo byśmy poszli z torbami albo przestali kampingować. A tak mają super wspomnienia.
Ten post edytował sdw śro, 01 maj 2013 - 07:33