CYTAT(anndzia @ Wed, 07 Mar 2012 - 11:44)
Mądry chłopak.
Mnie praca pomogła,bałam się raczej powrotu z racji pytań i mojej odpowiedzi,jak mi to przejdzie przez gardło.
Pracowałam jak robot po 13 godzin dzień w dzień przez 3 miesiące,sama brałam nadgodziny byle tylko nie siedzieć w domu,nie patrzeć na zdjęcie z usg,nie słuchać "że jakoś to będzie".
Jestem mamą 5 aniołków,nie wiem dlaczego tak się dzieje,czasami myślę że miałabym już sporą gromadkę dzieci i wtedy sama uśmiecham się do siebie.
Los nas okrutnie doświadcza.
Tobie Darcias życzę dużo,dużo sił.Czas goi rany choć ich nie zasklepuje
Ja też obawiam się właśnie powrotu z racji pytań na które nie chcę odpowiadać- u mnie ludzie są bardzo ciekawscy - lubią wszystko wiedzieć, a mało tego rozpowiadać dalej.
i boję się że popadnę w pracoholizm.
Pracę swoją bardzo lubię, jestem bardzo obowiązkowa i już było tak, że potrafiłam siedzieć w pracy codziennie po kilkanaście godzin, a ta sytuacja jeszcze bardziej mi to umożliwi. Nawet mój mąż powiedział, że woli abym pracowała po kilkanaście godzin niż mam siedzieć w domu i rozmyślać.Więc tu też mam pozwolenie.
Jak dobrze pójdzie wracam do pracy w poniedziałek.
Wczoraj zrobiłam pierwszy mały krok i poszłam do fryzjera, zmienić fryzurę.