CYTAT(agnieszkabryndza)
I tu sie zgodze z marghe bo takiego na przyklad malinskiego to mozna czytac na wiele sposobow i kupienie ksiazki , ktora jest uniwersalna dla czterolatka , piecio czy siedmio jest mozliwe .B
Bryndza, ale mowa była nie o książkach uniwersalnych, tylko na wyrost, czyli w moim rozumieniu takich, które parę lat na półce poleżą.
Bo tak w ogóle, to ja się z Wami zgadzam, że książka to świetny prezent, ale dzieci bywają różne. Moje książki lubi, ale ma ich tyle, że kolejnych wcale nie pragnie (cholera, czemu z Barbie tak nie ma?
).
Kiedyś byłam zwolenniczką kupowania prezentów tylko "poprawnych politycznie", teraz jednak zmieniłam zdanie i jak kupuję prezent, to chcę, żeby radochę dziecku sprawił. Bardzo się ucieszę, jeśli tę radochę sprawi dziecku książka, ale jeśli by nie miało tak być, to już wolę Barbie nawet kupić czy co innego.