Witajcie
Ale się wzięłyscie za odchudzanie.
Ja jak przestudiowałam te diete dukanowską, to mi się odechciało odchudzania.
Za duze zamieszanie z tym szykowaniem "papu" dla siebie.
Jak mam gotowac jedzenie dla dzieci i męza, dla mnie osobno-to mi sie odechciewa samego jedzenia.
Szykowanie jedzenia z Elizką na biodrze to marna robota.
U mnie booskim odchudzaniem jest powrót do pracy.
Ja niewiele przytyłam w ciązy i po ciazy natychmiast to zgubiłam. Teraz mam -3niz przed ciązą. Owszem przydałoby się jeszcze 5 oddac.....ale to niebawem samo sie "odda"
Dzisiaj nie bylam w pracy.....bo jak sie okazało jutro mamy byc na 10.
Wiec zrobiłam sobie henne brwi i rzęs, zafarbowałam włosy, wydebilowałam nogi
i jakos mi lepiej.....wieczorem jak sie uda to kapiel w antystresie, w jakis plynach upiększających i ......do pracy.
Faktycznie, Elizka bardzo duzo nasladuje dzwięków, ktore my do niej mówimy.
Ale nachętniej lubi jak jej liczymy do 10:-)
Emilka......w nocy miala biegunkę, w dzien
i biegunka-co zaszkodziło-wczoraj u babci w ciagu godziny zjadła torta, winogron, zagryzła lodem- kiedy moiwlam,ze jej to zaszkodzi, to mnie olano........i tak dziecko sie męczyło.
Teraz jest ok.
Milego popoludnia