Opcje

[*eFcIa*]

Gosiaczku a co CiÄ™ tak bulwersuje co?

Może to, że ojciec dziecka zrobił sobie z jego mamy zabawkę i zostawił w ciąży bez środków do życia?
A może to, że większość z nas mieszka z rodzicami i nie ma jak zarabiać, bo niby kto ma z dzieckiem zostać?
A może to, że ma poświęcić czas żeby harować po dwie zmiany, żeby utrzymać dziecko, które jest także jego a on nic na jego utrzymanie daje i nawet się nie interesuje... a jak się prosi o np pieluchy to ściemnia, że nie ma kasy a idzie na balety.. A matka harując po dwie zmiany nie widzi dziecka i nie uczestniczy w jego rozwoju...

To może Ty się zastanów najpierw co piszesz?!

Bo ja uważam, że Twój post jest tu zbyteczny... Jesteś samotną matką? Jak nie to w ogóle nie powinnaś tu zaglądać...

My wcale na kasę nie lecimy, my staramy się zrobić wszystko, aby nasze dzieci nie odczuły braku ojca w ich życiu, zeby nie czuły się gorsze jak pójdą do szkoły, bo np nie pojadą na wycieczkę szkolną, bo "tautusiek" nie wplacił na czas alimentów, a matka z jednej pensji jak utrzyma dom dziecko i siebie....

Zastanow sie 2 razy zanim cos napiszesz!

[Ika]

witajcie, wiecie co jak czytam co piszcie to jest mi slabo. Wy mowicie o tym ze ojce dzieci sa egoistami
a popatrzcie na siebie na to co wy robicie jesteście gorsze od nich a dlaczego juz wam mowie wy chcecie
zeby wasze dzieci zyły godnie oki wszystko sie zgadza to weźcie sie tez do roboty i zróbcie na 50% utzrzymania
dziecka bo to tak samo wasze dziecko jak i ojca.
a nie pomyslałyscie ze jak ojciec dziecka zabiera dziecko dosiebie to tez ponosi koszty
np. podrozy bilety lub benzyna do samochodu, jedzenie dziecku tez musi kupic to tego juz nie widzicie.
ojciec dziecka tez ma prawo ułozyc sobie zycie a jak zalozy 2 rodzine
to niestety wobec sadu wszystkie dzieci doatano tyle samo, nie ma czegos takiego ze pierwsze dziecko jest
lepsze od kolejnych.
takze zastanowcie sie co robicie bo odnosze wrazenie ze tylko kasa jest dla was ważna.

Sama sobie przeczysz. Matka ma zarobić na 50% utrzymania, ale tatuś jak zabiera dziecko to biedny za benzynę płaci? Zapewne matka na co dzień wychowując dziecko teleportuje się do szkoły/przedszkola, na zajęcia dodatkowe i jeść nie daje. Ponadto skąd to: "weźcie się do roboty"? Zakładasz, ze wszystkie tu piszące matki nie pracują i ciągną kasę od byłych na waciki? Otóż informuję Cię, że większość z nich pracuje i to nielekko.
A co do dzieci "pierwszych i drugich" to drugie zwykle właśnie są "lepsze" choćby dlatego, że je tatuś wychowuje i nie żyją w rozbitej rodzinie. Chyba, że Tobie chodzi właśnie tylko o kasę i to Cię tak irytuje...?
Ponadto zmień nieco ton swojej wypowiedzi.

[*eFcIa*]

Ika masz zupełną rację.... Większość z nas kombinuje, żeby móc zarobić jak najwięcej i do tego poświęcić dużo czasu dziecku. I wcale nie jesteśmy dziewczynami, które siedzą w domu i patrzą żeby tatuś dawał pieniądze. A to, że tutaj o tym nie piszemy, to znaczy, że mamy ku temu jakieś powody.

Skoro nie ma się bladego pojęcia do sprawy, to najlepiej się nie wypowiadać na tego typu tematy... I do tego jeszcze takim tonem...

Edit: Dodałam część wypowiedzi

Ten post edytował *eFcIa* pią, 20 mar 2009 - 16:45

[gosiaczek23]

widze ze moja wypowiedz was zdenerwowała a to dowod na to ze mam racje. i sie grubo mylicie bo niepowiedzialabym ze jesteście w gorszej sytuacji niz Ja.
a mianowicie moj mąz ma dziecko z 1 małżenstwa obecnie tez mamy maluszka swojego.
mąż płaci 300zł alimenow ale doliczjąc do tego oprocz pieniążkow, ubrania, wyprawki szkolne, basen, leki jak dziecko zachoruje,buty mowiac krotko co dziecko potrzebuje(dziecko zabieramy jak czesto sie da ale oczywiscie sa to wekendy bo chodzi do szkoly no i ferie,wakacje) ale to matce dziecka niewystarcza wymysliła sobie przywatną szkołe jezyka obcego i do tego dzwoni zbyle powodu np. ze dziecko złamało ostatni ołowek itp. to przepraszam bardzo bede płacic za przywatne szkoły a moje dziecko ma dostac resztki,ja nie pracuje mam tzw. kuronia bo zostałam zwolniona z pracy jak wrociłam po macieżyńskim okazało sie sa ciecia etatow,a teraz z praca ciezko a mieszkamy daleko od miasta to dodatkowo utrudnia sytuacje.
tak ze sprobujcie sie postawic w takiej sytuacji to czy bedzie wam Å‚atwo.

[gosiaczek23]

a dodam jeszcze ze ta kobieta uprzyksza nam zycie jak sie tylko da,nekanie telefonami ciągle jakies nieuzasadnione wyzwiska do męża i do mnie ciagłe kłutnie o nic poprostu tragedia. ma jakies pretensje o niewiadomo co,gdzie jak ona sobie wyjechała do pracy do anglii to nawet dziekuje nieusłyszałam a dziecko przewaznie bylo ze mną bo mąz jest zawodowym kierowcą iczesto go nie było,a trwał to łanych kilka mieciecy to do dziecka dzwoniła raz na miesiac, to jest matka??? to ja dzecko przytulałam w nocy jak sie budzil z płaczem ze mama go nie koxha bo nawet nie dzwoni.
wiec uwierzcie ze moja sytuacja tez nie jest Å‚atwa!!!!!!!

[gosiaczek23]

rosa to spobuj płacic wieksze alimenty gdzie zarobki męża wynosza 1200zł w porywach 1400zł. tez mamy opłaty i swoje wydatki.
a niestety niekazdego stac na wyjazdy wycieczki czy obozy... niestety tak czasem w zyciu bywa ze jest ciezko i nie odrazu da sie to zmienic na lepsze.a skoro twoj byly mąż placi wiecej bo go nna to stac to wtedy jest inna dyskusja, to skąd niby mamy dac wiecej alimentow jak zwyczjnie nas na to nie stac!!! przeciez niebedziemy kraść a dziecko ma duzo lepszy standart zycia niz my z naszym dzieckiem.
normalne jest ze chcialabym dac maszemu dziecku i dziecku mężą z 1 małżenastwa wszystko ale niestety nasz status majątkowy na to niepozwala:(

[Ika]

ja nie pracuje mam tzw. kuronia

wy chcecie zeby wasze dzieci zyły godnie oki wszystko sie zgadza to weźcie sie tez do roboty i zróbcie na 50% utzrzymania dziecka bo to tak samo wasze dziecko jak i ojca.

[gosiaczek23]

Ika co mam rozumiec przez to ze wyrwałas z kontekstu kilka słow mioch wypowiedzi??????



Rosa uwież mam sama w sród znajomych koleżanek dziewczyny, tylko ktorym chodzi o to rzeby uprzykszyc
życie ojcom dzieci i one to uważaja za dobrą zabawe np. a nie dam mu dziecka na wekend bo mam taki kaprys
a niezastanowi sie ze najwieksza krzywde robi dziecku ja sama przerabialam nie raz takie sytuacje
i nie jest to przyjemne:(
Uwież niepoczułam sie zaatakowana bo po przejciach jakie przeszlismy z miom mężem jakie nam sprawiła jego ex
to jest mało takich sytuacji w ktorych czułabym sie zagrozona poprostu popełnilam bląd nieprzedstawiając do
końca sytuacji..


Ale nierozumiem postepowania (nie mowie o wszystkich kobietach w takiej sytuacji) ze dzwonia ex i mowi
dzecko ma miec 'nowe buty,kurtke,spodnie itp. i to na juz!!!! zaznaczjÄ…c ze wszystko ma byc markowe!!!
bo ona se tak zaplanowała. i co teraz ma zrobic ojciec dziecka???? jak go zwyczjnie na to nie stac:(

[gosiaczek23]

*eFcIa* ja sie nie raz zastanowiłam i wiem co pisze!!!!!!!!!!
bo znam sytuacje od środka.
Ale jeśli chodzi o opiekunkę to mmyśle ze 9 latek jak sam chodzi do szkoły i jest samodzielny to jej niepotrzebuje.
więc koszt opieki odpada.


a moj ton byl uzasadniony, wyliczacie koszty utrzymania dziecka i nieraz sa to duze sumy (zeby bylo jasne niechodzimi odzieci chore bo to inna sprawa)
to ja sie w tym momencie łapie za głowe, bo mi z mężem po zapłaceniu alimentow+plus dodatkowe rzeczy dla dziecka,zrobieniu opłat zostaje
600zł na zycie na nas troje:( to jak życ godnie????????

[*eFcIa*]

Ika co mam rozumiec przez to ze wyrwałas z kontekstu kilka słow mioch wypowiedzi??????

Domyśl się....

Gosiu słuchaj jeśli masz problem z tym i chciałaś się wyżalić i wygadać, to nie powinnaś tak się wypowiadać jak to zrobiłaś w pierwszym poście to raz...

Dwa.... Nie wrzucaj wszystkich samotnych mam do jednego wora... bo my jak każdy człowiek jesteśmy zupełnie inne i mamy różne sytuacje życiowe. Niektóre mają ex mężów sadystów, alkoholików, niektóre były tylko zabawką dla mężczyzny i po zajściu w ciąże zostały same.. a niektóre po prostu rozstały się z mężem i normalnie utrzymują kontakty z dzieckiem...

Są różne sprawy i powinnaś na to też zwrócić uwagę... a nie... logujesz się na forum i od razu z grubej rury tutaj wszystkie nas oczerniasz....

A powiedz mi jak ma zachować się dziewczyna, która kochała faceta i on ją zostawił jak dowiedział się o ciąży i ma totalnie gdzieś dziecko nie interesuje go nic.. czy dziecko jest zdrowe, czy ma pieluchy.. nie widział dziecka.. Nie stawia się na sprawy sądowe i ma wszystko gdzieś... Walczy sama w sądzie żeby dziecko miało ojca w akcie urodzenia, żeby nie było później wysmiewane, żeby miała na pieluchy i inne kosmetyki... Nie dzwoni do niego, nie pisze nie nalega, żeby dziecko poznał bo po... I co taka matka (CZYLI JA!) jest materialistką?

Zresztą co ma zrobić matka gdzie facet specjalnie pracuje na czarno, żeby tylko nie płacić kobiecie alimentów - Robi na złość kobiecie, a nie patrzy że wtedy dziecko ma niższy standard życia... I kto tu jest materialistą?????? Bo chyba nie matka!

A co ma zrobić kobieta gdzie facet przepijał wszystko robił awantury i dzieci nie miały co jeść.... Uciekła do rodziców i walczy w sądzie o alimenty... a tatuś pracuje na czarno, pije nie daje pieniędzy na dziecko, bo twierdzi, że nie ma a przepija wszystko... I co ta matka też jest materialistką????

Rozumiem Cię, że masz taką sytuację, ale to co Tobie nie pasuje w tej kobiecie to wygarnij jej a nie nas obrażasz!

[*eFcIa*]

A i jeszcze jedno... skoro jest Wam tak źle to czemu nie pójdziesz do pracy????????

[Mama Mateo]

Brawo Efcia!!!! nic dodać nic ująć

[*eFcIa*]

a moj ton byl uzasadniony, wyliczacie koszty utrzymania dziecka i nieraz sa to duze sumy (zeby bylo jasne niechodzimi odzieci chore bo to inna sprawa)

Nie Twój ton wcale nie jest uzasadniony...

Oczywiście, że to są duże sumy, a sama ile wydajesz na dziecko? Policz sobie.... wychodzi jak nic 1200 zł albo nawet i więcej... poza tym nie wiesz, że w prawie zaznaczone jest, że prawny opiekun dziecka część utrzymania płaci w naturze... TJ. Opieka całodobowa, wszelkie czynności jakie wykonuje matka przy dziecku, a także wszelki stres i wiele innych czynników... I można nawet ubiegać się o więcej niż te 50% z kosztu... Więc nie uważaj, że jestesmy materialistkami, bo większosc z nas nie bierze tego prawa pod uwagę..

A taki tatuś... (mówię o takich co dziecka nie widuje) wpłaci alimenty i nic go nie interesuje... A matka jest przy dziecku ciągle, martwi się czy na wszystko jej starczy, jest jak dziecko jest chore, uczy go i wychowuje na porządnego dobrego pełnego wartości człowieka..

A czasem jest tak, że w jednym miesiącu koszt utrzymania jest o wiele wyższy niż było w pozwie napisane... bo to trzeb kupić kombinezon, buty, czapkę, okres zimowy leki.. a to wózek się zepsuł... I te koszty są takie wysokie (Twoim zdaniem wysokie- naszym NIE)... bo te dodatkowe koszty trzeba też doliczyć..

[Ika]

Ika co mam rozumiec przez to ze wyrwałas z kontekstu kilka słow mioch wypowiedzi??????

Och, to proste. Jak chwilkę pomyślisz, to na pewno zrozumiesz. A z kontekstu nie są wyrwane, są tak celne, że aż oczy bolą.

[mirka25k1]

Brawo dziewczyny jestem za!!!!!!!!!!
ton wypowiedzi jaki był w postach gosiaczka23 jest po prostu żenujący!!!!!!
eFcia trafiłaś w sedno


Lepiej już nie zabieraj tu głosu i sobie daruj

[twoja_uasiczka]

Och, to proste. Jak chwilkę pomyślisz, to na pewno zrozumiesz. A z kontekstu nie są wyrwane, są tak celne, że aż oczy bolą.

A ja, zakładając, że nie każdy jest zdolny do autorefleksji, wyłuszczę co koleżanka Ika w ten subtelny sposób sugeruje.
Jeśli chcesz, żeby twoje dziecko żyło godnie, weź się do roboty i zarób na 50% jego utrzymania, zamiast wisieć na śp. Kuroniu oraz zaharowanym kierowcy, bo to tak samo twoje dziecko, jak i ojca koniec cytatu.

[gosiaczek23]

po 1 jesli chodzi o moją prace to juz pisałam wczesniej(stracialm ja niedawno a znależć nową nie jest łatwo bo nie mieszkam w duzym miescie) inie bede sie powtarzac ja swoje dziecko utrzymuje sobie odmawiam zeby moje dziecko miało, i jesli wydaje sie ze przeznaczam na dziecko 1200zł to sie mylisz *eFcIa* bo mi na nas troje zostaje 600zł w porywach 700zł to skad niby mam wziac brakującą reszte,

po 2 samontych matek nie wkładam do jednego worka ale ja mam doswoadczenia z tej gorszej strony pisałam juz o tym wczesniej, chcialabym wam przedstawic wszystko dokładnie ale powstałaby wtedy obszerna powieść to moze byście podeszły do sprawy inaczej.

po 3 wypowiadac sie kazdy moze gdzie chce ja to rozumiem ze mozna byc zdenerowanym a wy zawsze jestesćie miłe i opanowane (wątpie) kazdy ma kiedys gorsze dni.

*eFcIa* to co pisałas to sie zgadzam z tym oczywiście ale istnieją tez sytuacje odwrotne,gdzie facet wraca po dniu pracy do domu a zona oznamia ze sie wyprowadzasz bo ona znalazła sobie lepszego faceta z miszkaniem samochodem z duzymi dochodami to co ma zrobic facet co se ma myslec?

I JA NAPRAWDE NIE WRZYCAM WSYSTKICH SAMOTNYCH MATEK DO JEDNEGO WORKA BO WIEM ZE KAZDA SYTUACJA JEST INNA,
bo dzieci sa w roznym wieku ale nie bede pisac jeszcze raz bo juz pisalam o swojej sytuacji nie tak dokladnie jakbym chciala ale kilka najaznejszych rzeczy.
moj mąż jest naprawde wspaniałym ojcem ale powiedzcie co mamy zrobic jak matka to utrudnia i straszy dziecko ze jak pojedzie do taty to ona go niebedzie kochac i niech se szuka innej mamy. Chłopiec ma juz 9 lat i duzo rzeczy rozumie ale boi sie tego co zrobi mama.