Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

MÓWMY O ADOPCJI!

> 
Coco
śro, 10 mar 2004 - 20:53
[size=18]Na tym forum niewiele mówi się na temat adopcji. Mało kto zagląda na to podforum. Dlaczego? Dlaczego nie wyrażacie swojego zdania na temat adopcji?
MAM PROŚBĘ. NIECH WYPOWIEDZĄ SIĘ TU TEŻ OSOBY, KTÓRE NIE CHCĄ ZDECYDOWAĆ SIĘ NA ADOPCJĘ. ADOPCJI - NIE! - ALE DLACZEGO?
Jestem ciekawa Waszej OPINII. Uważam, że im więcej bedziemy mówić na temat adopcji, tym łatwiej społeczeństwo będzie przyjmowalo jej fakt jako rzecz oczywistą.
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post śro, 10 mar 2004 - 20:53
Post #1

[size=18]Na tym forum niewiele mówi się na temat adopcji. Mało kto zagląda na to podforum. Dlaczego? Dlaczego nie wyrażacie swojego zdania na temat adopcji?
MAM PROŚBĘ. NIECH WYPOWIEDZĄ SIĘ TU TEŻ OSOBY, KTÓRE NIE CHCĄ ZDECYDOWAĆ SIĘ NA ADOPCJĘ. ADOPCJI - NIE! - ALE DLACZEGO?
Jestem ciekawa Waszej OPINII. Uważam, że im więcej bedziemy mówić na temat adopcji, tym łatwiej społeczeństwo będzie przyjmowalo jej fakt jako rzecz oczywistą.
Agnisma
piÄ…, 12 mar 2004 - 12:52
Był okres w moim życiu kiedy rozważaliśmy z mężem ewentualną adopcję...nie mieliśmy żadnych oporów...
Dziś gdybym miała zdecydować się na adopcję obawiałabym się, że nie bedę umiała "podzielić" sprawiedliwie uczucia miądzy Natalką, a dzieckiem adoptowanym...choć może się mylę...
Agnisma


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,980
Dołączył: nie, 04 maj 03 - 23:05
Nr użytkownika: 680




post piÄ…, 12 mar 2004 - 12:52
Post #2

Był okres w moim życiu kiedy rozważaliśmy z mężem ewentualną adopcję...nie mieliśmy żadnych oporów...
Dziś gdybym miała zdecydować się na adopcję obawiałabym się, że nie bedę umiała "podzielić" sprawiedliwie uczucia miądzy Natalką, a dzieckiem adoptowanym...choć może się mylę...

--------------------
Agnieszka -mama Natalki
[url=https://www.TickerFactory.com/]
user posted image
[/url]
kasiarybka

Go??







post sob, 20 mar 2004 - 09:24
Post #3

Nie byłam dzieckiem adoptowanym, ale miałam macochę i z perespektywy czasu, oceniam ten okres, kiedy razem mieszkałyśmy jako koszmar.

Fakt, że matka nie decydowała się na mnie, wychodziła tylko za mąż za mojego tatę, aczkolwiek chyba wiedziała co robi ?
Wiedziała, że jestem ja.

Zawsze to właśnie przyrodnia siostra była lepiej traktowana.
Niestety....taki lajf dzieci "niepotrzebnych".

Myślę jednak, że ludzie decydujący się na adopcję, mają tą decyzję głęboko przemyślaną, mają w sobie miłoś, cierpliwość i wiarę w to, że wszystko będzie dobrze.

Podziwiam takich ludzi, szczególnie za to, że nie boją się pokochać nie swoje dziecko.
anonimowy

Go??







post pon, 22 mar 2004 - 18:03
Post #4

Długo się zastanawiałam, co mogłabym napisać właśnie na ten temat. Ale już nie chcę. Jest różnica w tym, co "mogłabym" a co "chcę" a to co "chcę" jest teraz bardziej wartościowe, niż to co "mogłabym". Pokręciłamstrasznie icon_lol.gif ? Co dla mnie ważne: mojego dziecka nie przyniesie bocian, ono weźmie się z brzusia i obojętnie czy z mojego (mało realne) czy z nie mojego (bardzo prawdopodobne i coraz bliższe icon_biggrin.gif ), to będę je kochać i kochać i kochać - bo chcę kochać dziecko a nie brzusio. icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Mój mąż też tak myśli. I chce adoptować. Właściwie chciał zanim mnie się zachciało. icon_lol.gif
mo.
Robin
czw, 10 cze 2004 - 14:17
A czy mama biologiczna też może wyrazić swoje zdanie na temat adopcji .....................
i zapytać co myślicie o adopcji ze wskazaniem ...............
i czy ktoś może zna ośrodek ktory nie jest przeciwny adopcji ze wskazaniem.....
Robin


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: czw, 10 cze 04 - 13:51
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 1,839




post czw, 10 cze 2004 - 14:17
Post #5

A czy mama biologiczna też może wyrazić swoje zdanie na temat adopcji .....................
i zapytać co myślicie o adopcji ze wskazaniem ...............
i czy ktoś może zna ośrodek ktory nie jest przeciwny adopcji ze wskazaniem.....
kasiask
czw, 10 cze 2004 - 18:10
Robin!
Na tym forum, niestety, temat adopcji jest zupełnie obcy. Mało kto tu w ogóle zagląda. Może to nie dobrze, a może wręcz przeciwnie, widząc co się dzieje na "Bocianie".
kasiask


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,353
Dołączył: pon, 24 lis 03 - 22:04
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,210

GG:


post czw, 10 cze 2004 - 18:10
Post #6

Robin!
Na tym forum, niestety, temat adopcji jest zupełnie obcy. Mało kto tu w ogóle zagląda. Może to nie dobrze, a może wręcz przeciwnie, widząc co się dzieje na "Bocianie".

--------------------
Kasia mama Mateusza(30.04.1996), Julka(24.06.1999), Antosia(28.04.2002) i Maksa (18.11.2005) www.maksio.blox.pl

Coco
czw, 10 cze 2004 - 22:14
Na Bocianie - tłok i coraz większa anonimowość...........
Czy to dobrze, czy źle - to już zależy od opinii subiektywnych..........
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post czw, 10 cze 2004 - 22:14
Post #7

Na Bocianie - tłok i coraz większa anonimowość...........
Czy to dobrze, czy źle - to już zależy od opinii subiektywnych..........
sdw
czw, 10 cze 2004 - 22:26
Kiedys myslałam o adopcji. Myslalam całkiem powaznie. Teraz czasem tez mysle, choc iwm, ze na raie, z czysto ekonomicznego punktu widzenia, nie mogłabym sie na nia zdecydowac.

I jeszcze cos...chyba bałabym sie teraz, kiedy mam trójke własnych pociech, zaadoptowac dziecko. Bałabym sie własnie tego, ze mogłoby nie byc przeze mnie traktowane na równi z rodzenstwem. Albo gorzej albo lepiej. Gorzej, bo przeciez w chwilach kryzysu mogłaby pojawic sie mysl - nie moje. Bo i czasem podobnie wstretne mysli pojawiaja sie w stosunku do moich własnych dzieci. Lepiej - bo to, ze "nie moje" mogłoby dominowac i byc moze lepszym traktowaniem starałabym sie wynagrodzic mu sieroctwo. Tak czy siak, ktos czułby sie pokrzywdzony.

zreszta, moze byłoby zupełnie inczej? Moze od poczatku byłoby tak samo kochane i tak samo traktowane jak moje własne dzieci? Nie wiem. Moge tylko gdybac. Chciałabym sie dowiedziec ale nie wiem czy starczy mi odagi. I czy kiedys bedzie mnie stac na to zeby jeszcze komus zapewnic godziwe warunki do zycia.
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
SkÄ…d: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post czw, 10 cze 2004 - 22:26
Post #8

Kiedys myslałam o adopcji. Myslalam całkiem powaznie. Teraz czasem tez mysle, choc iwm, ze na raie, z czysto ekonomicznego punktu widzenia, nie mogłabym sie na nia zdecydowac.

I jeszcze cos...chyba bałabym sie teraz, kiedy mam trójke własnych pociech, zaadoptowac dziecko. Bałabym sie własnie tego, ze mogłoby nie byc przeze mnie traktowane na równi z rodzenstwem. Albo gorzej albo lepiej. Gorzej, bo przeciez w chwilach kryzysu mogłaby pojawic sie mysl - nie moje. Bo i czasem podobnie wstretne mysli pojawiaja sie w stosunku do moich własnych dzieci. Lepiej - bo to, ze "nie moje" mogłoby dominowac i byc moze lepszym traktowaniem starałabym sie wynagrodzic mu sieroctwo. Tak czy siak, ktos czułby sie pokrzywdzony.

zreszta, moze byłoby zupełnie inczej? Moze od poczatku byłoby tak samo kochane i tak samo traktowane jak moje własne dzieci? Nie wiem. Moge tylko gdybac. Chciałabym sie dowiedziec ale nie wiem czy starczy mi odagi. I czy kiedys bedzie mnie stac na to zeby jeszcze komus zapewnic godziwe warunki do zycia.

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
EwaSerdeczna
czw, 17 cze 2004 - 23:15
Smutno mi sie zrobiło gdy czytałam post Kasirybki.

pozdrawiam serdecznie ewa
EwaSerdeczna


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,226
Dołączył: nie, 21 mar 04 - 00:47
Nr użytkownika: 1,558




post czw, 17 cze 2004 - 23:15
Post #9

Smutno mi sie zrobiło gdy czytałam post Kasirybki.

pozdrawiam serdecznie ewa
kasiarybka

Go??







post czw, 17 cze 2004 - 23:25
Post #10

Ewa życie to życie po prostu i tyle.
Nie ma co się smucić.

Nauczyłam się wiele dzięki temu, że to wszystko przeżyłam.

Dzięki temu chyba własnie mam dwójkę dzieciaków, którym poświęcam najwięcej czasu ile sie da i Kocham Je bezgranicznie i bezinteresownie.

One wiedzą, że mama, chociaz czasami wrzeszczy mają w niej ostoję i poparcie...w każdej sytuacji.
Coco
czw, 17 cze 2004 - 23:36
Kasiurybko,
mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżyłaś. Przez jakie cierpienie przychodzi przechodzić dzieciom niechcianym, straszne........... icon_confused.gif icon_sad.gif icon_cry.gif
Czytałyście artykuł w Wysokich Obcasach o tej adopcji dziecka w rodzinie lekarzy i odrzuceniu przez tę rodzinę tego chłopca????
To straszne......... Jestem poruszona. icon_twisted.gif icon_evil.gif
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post czw, 17 cze 2004 - 23:36
Post #11

Kasiurybko,
mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżyłaś. Przez jakie cierpienie przychodzi przechodzić dzieciom niechcianym, straszne........... icon_confused.gif icon_sad.gif icon_cry.gif
Czytałyście artykuł w Wysokich Obcasach o tej adopcji dziecka w rodzinie lekarzy i odrzuceniu przez tę rodzinę tego chłopca????
To straszne......... Jestem poruszona. icon_twisted.gif icon_evil.gif
Robin
sob, 19 cze 2004 - 16:08
To straszne .....co przytrafiło się temu dziecku......

a co czują matki które wybrały adopcje zamiast aborcji ,i nic nie wiedzą o losach dziecka ,..............................................
Robin


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: czw, 10 cze 04 - 13:51
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 1,839




post sob, 19 cze 2004 - 16:08
Post #12

To straszne .....co przytrafiło się temu dziecku......

a co czują matki które wybrały adopcje zamiast aborcji ,i nic nie wiedzą o losach dziecka ,..............................................
Coco
sob, 19 cze 2004 - 21:26
Robin, czy sugerujesz zatem, że aborcja jest lepsza niż adopcja? Jestem ciekawa Twojego zdania.............
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post sob, 19 cze 2004 - 21:26
Post #13

Robin, czy sugerujesz zatem, że aborcja jest lepsza niż adopcja? Jestem ciekawa Twojego zdania.............
grzałka
sob, 19 cze 2004 - 22:08
Czytalam ten artykul w WO, okropne. Myslalam, ze procedury adopcyjne sa na tyle skomplikowane i dlugotrwale wlasnie po to, zeby zweryfikowac takich ludzi... icon_sad.gif
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post sob, 19 cze 2004 - 22:08
Post #14

Czytalam ten artykul w WO, okropne. Myslalam, ze procedury adopcyjne sa na tyle skomplikowane i dlugotrwale wlasnie po to, zeby zweryfikowac takich ludzi... icon_sad.gif

--------------------
kasiask
sob, 19 cze 2004 - 22:15
To jest tylko kolejny przykład na to, że te całe procedury adopcyjne są do niczego! icon_sad.gif
kasiask


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,353
Dołączył: pon, 24 lis 03 - 22:04
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,210

GG:


post sob, 19 cze 2004 - 22:15
Post #15

To jest tylko kolejny przykład na to, że te całe procedury adopcyjne są do niczego! icon_sad.gif

--------------------
Kasia mama Mateusza(30.04.1996), Julka(24.06.1999), Antosia(28.04.2002) i Maksa (18.11.2005) www.maksio.blox.pl

Coco
sob, 19 cze 2004 - 22:45
Mam pytanie. A skąd wiadomo, że rodzice przeszli przez OA i, że odbyli szkolenie dla rodziców?
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post sob, 19 cze 2004 - 22:45
Post #16

Mam pytanie. A skąd wiadomo, że rodzice przeszli przez OA i, że odbyli szkolenie dla rodziców?
grzałka
sob, 19 cze 2004 - 22:51
A mogli nie przejsc? Mozna w Polsce inaczej adoptowac dziecko?
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post sob, 19 cze 2004 - 22:51
Post #17

A mogli nie przejsc? Mozna w Polsce inaczej adoptowac dziecko?

--------------------
Coco
sob, 19 cze 2004 - 23:03
Tak, moja droga. OCZYWIŚCIE, ŻE MOŻNA - WSZYSTKO. Trochę info na ten temat obiło mi się o uszy....
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post sob, 19 cze 2004 - 23:03
Post #18

Tak, moja droga. OCZYWIŚCIE, ŻE MOŻNA - WSZYSTKO. Trochę info na ten temat obiło mi się o uszy....
Robin
nie, 20 cze 2004 - 10:57
nie sugeruje że aborcja jest lepsza ...................chciałam podkreślić tylko cierpienie matek biolog jak czytają takie artykoły ......bo zostały wprowadzone w bład przez ośrodek .....bo owszem adopcja w Polsce jest
bez wskazania osoby przyspasabiajÄ…cej ,i jest ze wskazaniem...........
i mam nadzieję że u nas się coś zmieni w sprawach adopcji że matka idąc do ośrodka bedzie mogła liczyć na ich pomoc ,że zaproponują jej kandydatow chętnych do adopcji że wskazaniem bo taka adopcja w naszym prawie jest ....i że uczciwie przedstawią sprawe i wybor bedzie należał do nas [ rodz adopc i biolog] ....bo narazie robią wszystko żeby do takiej formy adopcji niedopuścić ..........i może wtedy bedzie mniej cierpinia wokoł tego co ma być darem od jednych ludzi dla drugich ........

...nie wiadomo czy Ci ludzie pszeszli szkolenie ale żadne szkkolenie nie daje gwarancji ........po sasiedzku mam rodzine po szkoleniu ,a w tej chwili ojciec adopcyjny jest alkoholikiem ......
Robin


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: czw, 10 cze 04 - 13:51
SkÄ…d: pomorskie
Nr użytkownika: 1,839




post nie, 20 cze 2004 - 10:57
Post #19

nie sugeruje że aborcja jest lepsza ...................chciałam podkreślić tylko cierpienie matek biolog jak czytają takie artykoły ......bo zostały wprowadzone w bład przez ośrodek .....bo owszem adopcja w Polsce jest
bez wskazania osoby przyspasabiajÄ…cej ,i jest ze wskazaniem...........
i mam nadzieję że u nas się coś zmieni w sprawach adopcji że matka idąc do ośrodka bedzie mogła liczyć na ich pomoc ,że zaproponują jej kandydatow chętnych do adopcji że wskazaniem bo taka adopcja w naszym prawie jest ....i że uczciwie przedstawią sprawe i wybor bedzie należał do nas [ rodz adopc i biolog] ....bo narazie robią wszystko żeby do takiej formy adopcji niedopuścić ..........i może wtedy bedzie mniej cierpinia wokoł tego co ma być darem od jednych ludzi dla drugich ........

...nie wiadomo czy Ci ludzie pszeszli szkolenie ale żadne szkkolenie nie daje gwarancji ........po sasiedzku mam rodzine po szkoleniu ,a w tej chwili ojciec adopcyjny jest alkoholikiem ......
aga ana
śro, 23 cze 2004 - 00:34
Hej icon_biggrin.gif
A ja trochę pozytywniej. Od ponad dwóch lat jestem mamą adopcyjną. Niestety nie wyobrażam sobie możliwości takiego sprawdzenia kandydatów na rodziców adopcyjnych, by mieć 100% pewności, że sprawdzą się w tej roli. W końcu jesteśmy tylko ludźmi, którzy czasem upadają. Oczywiście też uważam, że sytuacje, o których piszecie są straszne, ale pocieszam się, że tych udanych adopcji jest więcej.
Kasiurybko, nie ma tak, że bierze się męża a jego dzieci to niepotrzebny dodatek. Sytuacja, o której piszesz świadczy o braku odpowiedzialności ze strony Twojej macochy, a i taty chyba też. Przeżyłam podobną sytuację - po śmierci mojej mamy tato ponownie się ożenił. Fakt, że miałam już swoje 19 lat. Po niespełna dwóch latach tato zmarł a ja od prawie 15 lat mam mamę, siostry, szwagrów. I wiem, że mogę na nich zawsze liczyć. A z drugiej strony to był niezły ubaw jak znajomi mojej drugiej mamy nie mogli się doliczyć tej najmłodszej córki - czyli mnie.
Szczerze mówiąć właśnie te przeżycia pomogły mi zdecydować się na adopcję.
aga ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 99
Dołączył: wto, 27 maj 03 - 23:26
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 779

GG:


post śro, 23 cze 2004 - 00:34
Post #20

Hej icon_biggrin.gif
A ja trochę pozytywniej. Od ponad dwóch lat jestem mamą adopcyjną. Niestety nie wyobrażam sobie możliwości takiego sprawdzenia kandydatów na rodziców adopcyjnych, by mieć 100% pewności, że sprawdzą się w tej roli. W końcu jesteśmy tylko ludźmi, którzy czasem upadają. Oczywiście też uważam, że sytuacje, o których piszecie są straszne, ale pocieszam się, że tych udanych adopcji jest więcej.
Kasiurybko, nie ma tak, że bierze się męża a jego dzieci to niepotrzebny dodatek. Sytuacja, o której piszesz świadczy o braku odpowiedzialności ze strony Twojej macochy, a i taty chyba też. Przeżyłam podobną sytuację - po śmierci mojej mamy tato ponownie się ożenił. Fakt, że miałam już swoje 19 lat. Po niespełna dwóch latach tato zmarł a ja od prawie 15 lat mam mamę, siostry, szwagrów. I wiem, że mogę na nich zawsze liczyć. A z drugiej strony to był niezły ubaw jak znajomi mojej drugiej mamy nie mogli się doliczyć tej najmłodszej córki - czyli mnie.
Szczerze mówiąć właśnie te przeżycia pomogły mi zdecydować się na adopcję.

--------------------
ana (OluÅ› 15.01.2002)
> MÓWMY O ADOPCJI!
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 27 kwi 2024 - 10:24
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama