Trzekasna, poniewaz pochodze z Kolobrzegu w Domku swego czasu dosc czesto bywalam. Na poczatku i owszem, mozna bylo pojesc, ale z czasem polecieli chyba na opinii i kuchnia im tez poleciala. Nie wiem jak teraz , troche za daleko zeby sprawdzic, a i chetnych wsrod rozczarowanych znajomych trudno znalezc.
No co ty racuchow nie znaja??? Ona w Kolobrzegu od okolo 1960 roku sa. Slynne z jagodami i cukrem pudrem (sa tez inne opcje, ale ja zawsze biore ta)....ach, normalnie slinotok na samo wspomnienie.
Konkurencja Rewinskiego jest w sumie nie az tak daleko od Rewinskiego . Wiesz gdzie jest "Pod winogronami"(wlasciciel ten sam co Domku Kata, ale kucharz inny i kuchnia uznawana czesto za lepsza)?To tak jak bys wyszla z portu w kierunku miasta...tam jest duzo sklepow z bursztynem i dwie badz nawet trzy cepelie. Na przeciwko tej restauracji, musisz przejsc przez tory (nie uzywane od lat) i tam przyklejona do starego powojennego bodajze budynku stoi sobie biala budka. Salatki sa te same co u Rewinskiego, ryba swiezutka, smazona na swiezym oleju, mozna usiasc na zewnatrz badz pod dache, choc jak bardzo wieje to to pod dachem zbyt szczelne nie jest. Ceny nizsze - byly jeszcze rok temu, teraz nie wiem, ale nie sadze aby w tym temacie cos sie zmienilo. Nie pamietam jak sie nazywa. Jest na ulicy Spacerowej...na jej koncowce w sumie wiec nie wiem czy juz pod Portowa nie podchodzi. Wczesniej wspomialam, ze to pracownik Rewinskiego, ale tak naprawde to cala ekipa, ktora dla Rewinskiego pracowala i dzieki ktorej Rewinski dorobil sie takie, a nie innej renomy. Cos tam im sie na polu prywatnym nie powiodlo stad ten rozlam.
No i jeszcze jedna restauracja, ktora ja niezmiennie od lat polecam. Mozna dobrze zjesc za calkiem przyzwoita cene. Grill House Wichlacz. Nie wstawiam linkow zeby mnie o reklame nikt nie posadzil, ale jak wpiszesz w Google to ci wyskoczy. Polecam tam poledwice z grilla. Z tego slyna i kartofelki smazone w mundurkach - PYCHA. Miejsce znane rowniez wsrod znanych osob (o ile to ma jakiekolwiek znaczenie
)
Edit: Wlasnie rozmawiam z tata i powiedzial, ze jakies 2 tygodnie temu byl w Domku Kata no i byl milo zaskoczony bo ponoc dobrze pojadl, wiec kto wie...moze sie polepszylo :0)
Edit2: Weszlam na stronke Grill House i w ksiedze gosci znalazlam taki wpis:
CYTAT
Marek Grzegorzewski
Warszawa
Z wielką przyjemnością oddaję się pisaniu a to za sprawą miejsca,klimatu, obsługi.....i co najważniejsze fenomenalnej kuchni....Grill house to miejsce którego nie można ominąć będąc w okolicach Kołobrzegu.....po prostu bajka i prawdziwa rozkosz dla podniebienia a stek z polędwicy wołowej pozostanie w mej pamięci na długo.....najlepszy jaki kiedykolwiek jadłem......a jadałem steki w różnych krajach świata w tym i w Buenos Aires. Świetna obsługa, wspaniały,kameralny klimat, duży wybór dań.....poza stekami świetna dziczyzna......i to coś czego kupić nie można: wyjątkowa gościnność..... Polecam z czystym sumieniem........
Naprawde nie sa to zadni moi znajomi ;0) zeby nie bylo, zreszta jak ksiege wpisow przejrzysz to jedynie same pozytywne notki sa. Uwielbiam tam jezdzic. W sumie moj pobyt w Kolobrzegu bez skoczenia do Wichlacza nie ma racji bytu ;0))
Ten post edytował Adriannna śro, 20 lip 2011 - 22:51