Moja Wikusia też jest dość agresywnym dzieckiem (16 msc) często ucieka się do gryzienia, bije po twarzy i wogóle "na odlew".
U nas niestety jest to pewnie efekt wychowywania się z 2 starszych braci, którzy niestety też często w ten sposób "załatwiają" swoje porachunki.
Mała na to patrzy i uczy się
NIE POLECAM REAGOWAĆ AGRESJĄ NA AGRESJĘ.
Nie polecam mówić innemu dziecku, by ją ugryzło, gdy mała gryzie, bo w ten sposób nauczysz ją, że tak MOŻNA załatwiać porachunki.
Nie polecam straszyć małej - dla mnie to zupełnie dziwny sposób, hmmm
Nie polecam klapsów za bicie innych, bo utrwalisz w niej model bicia innych.
Powiem Ci, co ja robiÄ™:
Kiedy mała mnie bije (często po twarzy) odsuwam ja na "bezpieczna odległość" i patrząc w śliczne oczka mówię,spokojnie, aczkolwiek stanowczo: "Wiktorka, tak robić nie wolno"
Małej to się oczywiście nie podoba, często zaczyna płakać lub próbuje nadal, więc ja mówię: "Nie podoba mi sie twoje zachowanie, lepiej choćmy pobawić się klockami"
Najczęściej uda mi sie zainteresować ją jakaś zabawą i po chwili jest "po sprawie"
Myślę, że mój stanowczy głos (nie krzyk!) i zasmucona buzia bardziej na nią podziałaja, niz klapsy.
Także zbyt długie tłumaczenie, że takie zachowanie jest nie na miejscu mija się z celem (nasze dziewczynki na kazania rodziców są jeszcze za małe) wystarczy, jak stanowczo powiesz jej "nie wolno".
I oczywiście nie spodziewaj sie , że od razu mała się zmieni
![icon_lol.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_lol.gif)
, na pewno nie, ale myślę, że gdzieś tam w główce własciwie jej poukładasz
Acha, a'propos podwórka: jeśli mój mały łobuziak za dużo dokazuje i sytuacja robi sie podbramkowa, po prostu łapie ją pod pachę "przy jej akompaniamencie" i wynosze do domu lub na inny plac zabaw.
Powodzenia i nie martw się, mnóstwo 1,5 roczniaków tak sie zachowuje