No właśnie - w szpitalu moje dziecko dostało inhalator, najpierw z Mukosolwanem a teraz tylko sól fizjologiczna. Ciągnące się od 10 dni ogólne zafaflunienie Melki (katar, kaszel, etc.) znika z godziny na godzinę. Po kilku inhalacjach wczoraj, dzisiaj pierwsza noc od wielu dni bez kaszlu (jully raz jeszcze dzięki!
)
I chociaż zdaję sobie sprawę, że pewnie najbardziej pomaga jej antybiotyk mój i Flo oraz fakt, ze wreszcie przestałyśmy prątkować na nią anginami
to i tak jestem zachwycona tym urządzeniem.
Co jeszcze można zrobić z inhalatorem poza oczywiście lekami wziewnymi jak ktoś musi i tą solą fizjologiczną?
Można sobie tam coś innego nakapać, nie wiem jakiś kwiat lipy, malinę czy cuś
Moze jednak nam kupię taki inhalator, chociaż póki co Flo nie choruje specjalnie.
Zachwycona jestem podwójnie bo ja ogólnie lubię siebie i dzieci leczyć bez leków
inhalacje solą fizjologiczną ten warunek spełniają w 150%