Asjia - gratulowalam Ci juz na majowkach, ale tu tez Ci napisze co wiem:
1. Chyba dobrze miec lekarza znajacego sie na rzeczy. Ja mam takiego, jak jestes zainteresowana to dam Ci namiary. Niestety nie jest tani - wizyta prywatna kosztuje 120 PLN. Ale przyjmuje tez w szpitalu na Karowej, niestety tylko raz w tygodniu (za to tylko blizniaki) i nie mam pojecia jak dlugo sie czeka.
2. Najlepiej wybrac szpital z dobrym zapleczem noworodkowym, bo z takimi maluchami to nigdy nic nie wiadomo. Ja rodze na Karowej.
3. Nie wiem, to beda moje pierwsze dzieci.
4. Nie widzialam blizniaczych lozeczek, ja zamierzam moje najpierw polozyc w jednym (mam to wieksze 140x70), a potem jak sie zaczna bardzo wiercic to rodzielic do 2. Ale jak to zadziala w praktyce moge Ci dac znac za jakis czas.
5. Ja bylam praktycznie od razu, ale to bardziej z racji ogromnej torbieli, bo bylo ryzyko, ze moze peknac. Potem jak sie zmiejszyla lekarka powiedziala, ze moge wrocic do pracy, ale jakos mi sie nie spieszylo.
6. Tak jak pisze mama_do_kwadratu - zalezy. U mnie ciaza przebiegala bardzo dobrze, bez zadnych komplikacji, teraz jestem w 37 tygodniu i nic nie wskazuje na to, zebym mialam lada dzien urodzic
7. Ja tez sie boje jak to bedzie. Wprawdzie mam tu na miejscu rodzicow, ale oni mieszkaja z babcia, ktora wymaga takiej opieki jak male dziecko, wiec na pelen etat nie beda mogli mi pomagac napewno. Na razie robimy tak, ze moj maz bierze urlop na 2 miesiace i zobaczymy jak to bedzie. Jak bedzie sie zapowiadalo na dramat, to szukam niani, ale tez nie wiem, czy na cale dnia, czy tylko w jakichs okreslonych, najbardziej newralgicznych godzinach. Moj maz niestety pracuje bardzo dlugo, wiec jak wroci do pracy, to nie mam co liczyc na jego pomoc raczej...
8.
Wszystko bedzie dobrze. I zobaczysz jak Ci wszyscy beda zazdroscic, jak bedziesz mowic, ze masz blizniaki!!!
Ten post edytował Ammm pon, 22 paź 2007 - 09:28