CYTAT(MartaL)
Agnieszko! Czy mogłabym prosić o troszkę więcej szczegułów np. czy rodziłaś na tej pojedyńczej salce do porodów rodzinnych czy też na zbiorowej.Czy pozwolono ci przyjąć taką pozycję jaką chciałś czy też trzeba było leżeć? Czy położna była z przypadku czy też umówiona? Czy zabierano ci dziecko na noc.?itp..?
Witaj MartaL
Rodziłam na sali rodzinnej tz. z jednym łózkiem porodowym obok kanapa i dwa fotele stolik,wprawdzie rodziłam sama bo mój mąż „uciekł” niestety....ale była super połozna z przypadku teraz nie pamiętam już nazwiska bo rodziłam dokładnie 20-10-2001 więc troche czasu już minęło.Co do pozycji w jakiej chciałam rodzic.....nie było żadnego problemu mogłam sobie wybrać pozycje jaka mi najbardziej odpowiadała.Na prodówce wylądowałm w sobotę o 13,00 po odejściu wód płodowych w domu poproszono mnie o przejście na sale przed porodową i tam razem z męzem byłam do 18,00 pózniej przeszłam na sale porodową i tam o 19,40 urodziłam mojego synusia z waga 3,800 (bez nacięcia).Dziecko było cały czas ze mną dzień i noc sama również przewijałam małego.Dziennie rano przychodziły pielegniarki po dzieci do badania oczywiście mogłaś być razem z dzieckiem przy badaniu...i tak 23-10 wychodziliśmy do domciu.Nawet teraz kiedy przechodzę koło szpitala zerkam w okna na 2 piętrze na pokój w którym leżałam i czuje jakiś sentyment do tego miejsca.
Zycze powodzenia - szybciudkiego porodu i zdrowego maluszka.
Serdecznie pozdrawiam.
Aga podwójna mama