jestem juz prawie po sesji, jeszcze tylko jeden egzamin 2 lutego i wolne
Jeszcze sie dopatrzylam jedenej rzeczy, o ktorej nie wspomnialam. Dziecko mozna dokarmiac. My mialysmy tak (ze wzgledu na remont dzieciaczki nie byly z nami), ze malenstwa nam przywozili i polozne same dokarmialy je NAN1.
Ja w ostatnia noc przed wypisem wzielam sobie synka do siebie. Polozne pozwolily, ale kazaly wczesnie rano oddac, zeby nie dostaly opiernczu. Powidzialy tez, ze w razie czego mozna w nocy przyjsc po butle. Ja sie nie poddalam, przykladalam malego tak czesto do cyca, ze sie wkoncu nauczyl ciagnac i mleko tez sie pojawilo (nie przespana nocke mialam ale warto bylo).