Ja tu czekam na powiadomienia (bo subskrypcja włączona) a tu cisza...jak dobrze, że przypomniałam sobie, że kolejna odsłona przecież jest
Także witam i ja z Igusiem
.
U nas z chodzeniem bez zmian, tzn stoi sam, zrobi kilka kroków. Ma przy tym nieziemską frajdę, ale zdarza się i płacz kiedy zbyt szałaputnie próbuje cosik zrobić...czując się za pewnie i np upada na buźkę...tak jak dzisiaj
No i mały też wszystko bierze do buzi, paprochy, ziemię od kwiatów również zaliczył, nawet muchę z podłogi, którą zabiła babcia klapką i której nie zdążyła z niej podnieść
Wymiary postaram się podać jutro, jak nie zapomnę, a zdjęcie...no cóż, trzeba najpierw zgrać zdjęcia z aparatu
Dzisiaj zrobiłam w końcu listę gości na urodziny chłopaków i wstępne menu...nie ukrywam, jestem przerażona organizacją tego wszystkiego. Wiem jednak, że moja mama i teściowa pomogą, właściwie nie będą miały wyjścia
Nie wiem tylko na ile będa mogla liczyć na D. bo ostatnio mam wrażenie, że w innym świecie żyje...ma totalny lajcik na sprawy ważne i zgrzyt na sprawy zupełnie nie istotne...i tak mnie to wkurza
Emilly cały czas chodzi mi po głowie to pytanie, ale ciągle gdzieś umyka...jak się czuje Twój tata?