Piszę, może któraś jeszcze zaglądnie
Menenka jak tam Piotruś w szkole. Paulinka idzie od wrześnie do pierwszej klasy i ja jestem jedną z nielicznych mam, które nie rwą sobie z tego tytułu włosów z głowy a wręcz odwrotnie cieszę się, że moje dziecko będzie się rozwijać. Ona jest fajną, rezolutną dziewczynką. Bierze udział w różnych konkursach. Jest np. laureatką konkursu recytatorskiego i kolęd. W przedszkolu tak bardziej na opatrzenie się uczą się literek niż uczą się czytać ale ona w domu wykazuje chęć nauki czytania i jak chce to z nią się uczę. Skupić tez się potrafi, bo często robimy coś w np. w malowankach różne rebusy, zadania, więc myślę, że spokojnie sobie poradzimy w pierwszej klasie i ja będę ją mocno wspierać.
Menenka u mojego brata były podobne problemy z mową na początku. Teraz starsza córka, wkurza ich
, bo cięgle poprawia ich angielski. Także zobaczysz będzie dobrze.
A jeśli chodzi o rodzeństwo, to czasami jak się odpuści to bardzo szybko okazuje się, że będzie
Yagiw jaka śliczna ta Twoja Martusia!!! A w tej sukieneczce to istna księżniczka (hihihi nie chciałabyś odsprzedać tej sukieneczki??
)
A jak Twoje nastawienie do pójścia Martusi do pierwszej klasy??
Napiszcie co u Was i Waszych dzieci