Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
5 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

Wątek szkoleniowy

> 
Ketmia
śro, 19 gru 2012 - 22:28
CYTAT(Kaszanka @ Wed, 19 Dec 2012 - 23:38) *
Lutnia, Ketmia, proszę o wątek szkoleniowy, myślę, że cała masa forumowiczek chętnie skorzysta icon_smile.gif

U nas ciężko idzie z nagradzaniem Lenka przysmakami. Jak wie i czuje, że je mam to już po ptokach, skupia się tylko i wyłącznie na nich. Nie reaguje na polecenia, ciągle wącha, szuka, dosłownie wariuje. Przysmaki sprawdzają się tylko w zabawie, dzisiaj bawiłam się z nim za pomocą misek, pod jedną włożyłam przysmak i wymieszłam z całą resztą pustych. Lenek zgadywał za każdym razem, radość wielką mieliśmy oboje 06.gif Reaguje za to na pochwały słowne i buziaki, wtedy chętnie się uczy, na przykład "daj głos" (zupełnie nieprzydatne ale fajnie nam było icon_wink.gif). Przyżyjemy tylko za pomocą słownych pochwał?




CYTAT(Lutnia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:11) *
Pewnie, że tak icon_smile.gif
Baaa, nagrodą może być wspólna zabawa po wykonanej komendzie, rzucenie piłki, przeciąganie się sznurem, cokolwiek icon_wink.gif



Myślę, że wątek wyłącznie szkoleniowy to dobry pomysł icon_smile.gif
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post śro, 19 gru 2012 - 22:28
Post #1

CYTAT(Kaszanka @ Wed, 19 Dec 2012 - 23:38) *
Lutnia, Ketmia, proszę o wątek szkoleniowy, myślę, że cała masa forumowiczek chętnie skorzysta icon_smile.gif

U nas ciężko idzie z nagradzaniem Lenka przysmakami. Jak wie i czuje, że je mam to już po ptokach, skupia się tylko i wyłącznie na nich. Nie reaguje na polecenia, ciągle wącha, szuka, dosłownie wariuje. Przysmaki sprawdzają się tylko w zabawie, dzisiaj bawiłam się z nim za pomocą misek, pod jedną włożyłam przysmak i wymieszłam z całą resztą pustych. Lenek zgadywał za każdym razem, radość wielką mieliśmy oboje 06.gif Reaguje za to na pochwały słowne i buziaki, wtedy chętnie się uczy, na przykład "daj głos" (zupełnie nieprzydatne ale fajnie nam było icon_wink.gif). Przyżyjemy tylko za pomocą słownych pochwał?




CYTAT(Lutnia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:11) *
Pewnie, że tak icon_smile.gif
Baaa, nagrodą może być wspólna zabawa po wykonanej komendzie, rzucenie piłki, przeciąganie się sznurem, cokolwiek icon_wink.gif



Myślę, że wątek wyłącznie szkoleniowy to dobry pomysł icon_smile.gif

--------------------
Ketmia
śro, 19 gru 2012 - 22:35
Z nagrodami jest tak, że nagrodą powinno być to, co jest w stanie sprawić psu przyjemność. Właściciele psów, które lubią jeść czy aportować mają ułatwione zadanie, bo łatwo jest im pokazać psu, że to zachowanie jest pożądane i będzie nagrodzone. Gorzej mają zaś ci, których psy nie są łakomczuchami lub też nie reagują na zabawki. Znałam kiedyś czechosłowackiego wilczaka, dla którego nagrodą były… grudki ziemi. Trzeba je było rzucać, pies wtedy je ganiał i polował na nie. A i to robił nie zawsze, musiał być rozbawiony.

Nagrody muszą być dostosowane do psa. Nie jest też obojętne kiedy i w jaki sposób się je daje. Kiedy pies jest zbyt nakręcimy na jeden rodzaj nagrody, tak jak Lenka, można spróbować pokazać mu inne miłe rzeczy, które będą dla niego nagrodą.

Podczas szkolenia zwykle stosuję swój własny głos i gdy tylko pies wykona dobrze jakiś element, pierwsze co potem następuje to: DOBRY PIESEK!. Zaraz też otrzymuje miniaturowy smakołyk. W trakcie szkolenia pies szybko się uczy, że smakołyki są następstwem słów Dobry piesek wymówionych wysokim, ciepłym, wesołym głosem. Są one przeciwieństwem komendy odwrotnej typu FE! bądź NIE!, której zadaniem jest zahamować działania niepożądane.
Wg mnie ważne jest, żeby pies miał jasny przekaz, co jest pożądane, a co nie. Tylko wówczas działania nagradzające i hamujące mają sens. Niekiedy jednak mimo najlepszym chęciom możemy nauczyć psa czegoś niepożądanego. Dla tego podczas szkolenia dobrze jest spróbować na zimno ocenić swoje działania i zadawać sobie pytanie: czy to co robię rzeczywiście prowadzi mnie i mojego psa do wyznaczonego celu?

Niekiedy mogą się zdarzyć sytuacje, że pies zrobi coś super, a my akurat nie mają pod ręką np smakołyków czy ulubionej piłki. Wówczas nagradzam psa słownie (dobry piesek), po czym staram się improwizować i znależć coś miłego co mam pod ręką (np. fragment herbatnika, wymizianie futrzaka, gonienie się z nim wykonując przy tym dzikie podskoki, przy czym to ja uciekam icon_wink.gif ). Po kilku latach szkolenia zaczyna wystarczać samo dobre słowo icon_smile.gif.

Ten post edytował Ketmia śro, 19 gru 2012 - 23:09
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post śro, 19 gru 2012 - 22:35
Post #2

Z nagrodami jest tak, że nagrodą powinno być to, co jest w stanie sprawić psu przyjemność. Właściciele psów, które lubią jeść czy aportować mają ułatwione zadanie, bo łatwo jest im pokazać psu, że to zachowanie jest pożądane i będzie nagrodzone. Gorzej mają zaś ci, których psy nie są łakomczuchami lub też nie reagują na zabawki. Znałam kiedyś czechosłowackiego wilczaka, dla którego nagrodą były… grudki ziemi. Trzeba je było rzucać, pies wtedy je ganiał i polował na nie. A i to robił nie zawsze, musiał być rozbawiony.

Nagrody muszą być dostosowane do psa. Nie jest też obojętne kiedy i w jaki sposób się je daje. Kiedy pies jest zbyt nakręcimy na jeden rodzaj nagrody, tak jak Lenka, można spróbować pokazać mu inne miłe rzeczy, które będą dla niego nagrodą.

Podczas szkolenia zwykle stosuję swój własny głos i gdy tylko pies wykona dobrze jakiś element, pierwsze co potem następuje to: DOBRY PIESEK!. Zaraz też otrzymuje miniaturowy smakołyk. W trakcie szkolenia pies szybko się uczy, że smakołyki są następstwem słów Dobry piesek wymówionych wysokim, ciepłym, wesołym głosem. Są one przeciwieństwem komendy odwrotnej typu FE! bądź NIE!, której zadaniem jest zahamować działania niepożądane.
Wg mnie ważne jest, żeby pies miał jasny przekaz, co jest pożądane, a co nie. Tylko wówczas działania nagradzające i hamujące mają sens. Niekiedy jednak mimo najlepszym chęciom możemy nauczyć psa czegoś niepożądanego. Dla tego podczas szkolenia dobrze jest spróbować na zimno ocenić swoje działania i zadawać sobie pytanie: czy to co robię rzeczywiście prowadzi mnie i mojego psa do wyznaczonego celu?

Niekiedy mogą się zdarzyć sytuacje, że pies zrobi coś super, a my akurat nie mają pod ręką np smakołyków czy ulubionej piłki. Wówczas nagradzam psa słownie (dobry piesek), po czym staram się improwizować i znależć coś miłego co mam pod ręką (np. fragment herbatnika, wymizianie futrzaka, gonienie się z nim wykonując przy tym dzikie podskoki, przy czym to ja uciekam icon_wink.gif ). Po kilku latach szkolenia zaczyna wystarczać samo dobre słowo icon_smile.gif.

--------------------
Lutnia
śro, 19 gru 2012 - 22:44
CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:35) *
Z nagrodami jest tak, że nagrodą powinno być to, co jest w stanie sprawić psu przyjemność. Właściciele psów, które lubią jeść czy aportować mają ułatwione zadanie, bo łatwo jest im pokazać psu, że to zachowanie jest pożądane i będzie nagrodzone. Gorzej mają zaś ci, których psy nie są łakomczuchami lub też nie reagują na zabawki. Znałam kiedyś czechosłowackiego wilczaka, dla którego nagrodą były… grudki ziemi. Trzeba je było rzucać, pies wtedy je ganiał i polował na nie. A i to robił nie zawsze, musiał być rozbawiony.


wiesz, ja znałam psa, który na szkoleniu pracował tylko i wyłącznie za nadpsute (woniejące już) kawałki mięsa... Mało było osób, które chciały ćwiczyć obok tej pary icon_smile.gif

Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post śro, 19 gru 2012 - 22:44
Post #3

CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:35) *
Z nagrodami jest tak, że nagrodą powinno być to, co jest w stanie sprawić psu przyjemność. Właściciele psów, które lubią jeść czy aportować mają ułatwione zadanie, bo łatwo jest im pokazać psu, że to zachowanie jest pożądane i będzie nagrodzone. Gorzej mają zaś ci, których psy nie są łakomczuchami lub też nie reagują na zabawki. Znałam kiedyś czechosłowackiego wilczaka, dla którego nagrodą były… grudki ziemi. Trzeba je było rzucać, pies wtedy je ganiał i polował na nie. A i to robił nie zawsze, musiał być rozbawiony.


wiesz, ja znałam psa, który na szkoleniu pracował tylko i wyłącznie za nadpsute (woniejące już) kawałki mięsa... Mało było osób, które chciały ćwiczyć obok tej pary icon_smile.gif



--------------------
Ketmia
śro, 19 gru 2012 - 22:48
Nadpsute jest najsmaczniejsze 29.gif
W tym momencie niestety w moim wypadku odpada nagradzanie psa poprzez wypluwanie kąsków wprost do jego pyska 04.gif

Kaszanka napisała:
CYTAT
Przyżyjemy tylko za pomocą słownych pochwał?


Musisz w trakcie szkolenia kontrolować, czy nagroda jest dla psa cały czas jest tak samo silna. Jeśli pies przestaje cieszyć się na buziaki, to już przestają być one nagrodą.
Psa można jednak w pewnym stopniu nauczyć, że dany element jest nagrodą i pies będzie oczekiwał tych dajmy na to, buziaków, i będzie się czuł nagrodzony.

Warto z psem pracować od szczeniaka, wtedy łatwiej jest ukształtować takie zwierzę, które jest zainteresowane jeszcze tylko nami. Potem dochodzą inne formy psich rozrywek i nie zawsze łatwo jest przekonać psa, że piłka, którą mamy w dłoni jest ciekawsza o tej ładnej suczki z sąsiedztwa icon_smile.gif.

Ten post edytował Ketmia śro, 19 gru 2012 - 22:59
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post śro, 19 gru 2012 - 22:48
Post #4

Nadpsute jest najsmaczniejsze 29.gif
W tym momencie niestety w moim wypadku odpada nagradzanie psa poprzez wypluwanie kąsków wprost do jego pyska 04.gif

Kaszanka napisała:
CYTAT
Przyżyjemy tylko za pomocą słownych pochwał?


Musisz w trakcie szkolenia kontrolować, czy nagroda jest dla psa cały czas jest tak samo silna. Jeśli pies przestaje cieszyć się na buziaki, to już przestają być one nagrodą.
Psa można jednak w pewnym stopniu nauczyć, że dany element jest nagrodą i pies będzie oczekiwał tych dajmy na to, buziaków, i będzie się czuł nagrodzony.

Warto z psem pracować od szczeniaka, wtedy łatwiej jest ukształtować takie zwierzę, które jest zainteresowane jeszcze tylko nami. Potem dochodzą inne formy psich rozrywek i nie zawsze łatwo jest przekonać psa, że piłka, którą mamy w dłoni jest ciekawsza o tej ładnej suczki z sąsiedztwa icon_smile.gif.

--------------------
Lutnia
śro, 19 gru 2012 - 22:54
CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:48) *
Nadpsute jest najsmaczniejsze 29.gif
W tym momencie niestety w moim wypadku odpada nagradzanie psa poprzez wypluwanie kąsków wprost do jego pyska 04.gif



Hahahha!!!
Co do nagradzania z paszczy - też tak robię icon_smile.gif dlatego najbardziej lubię pracować z gotowanym indykiem i żółtym serkiem. Moje stwory uwielbiają też suszone sardynki owinięte kurczakiem - tu też jestem w stanie się przemóc (choć już mi trudniej).

I Korka i Carrambę nauczyłam też delikatnego brania kawałków mięsa z moich ust (za wystający fragment). To może brzmieć obrzydliwie dla tych, którzy trochę mniej ekstatycznie podchodzą do pracy z psem, ale uczy bardzo delikatnego poruszania paszczą przy twarzy człowieka i buduje fajną więź.

Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post śro, 19 gru 2012 - 22:54
Post #5

CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:48) *
Nadpsute jest najsmaczniejsze 29.gif
W tym momencie niestety w moim wypadku odpada nagradzanie psa poprzez wypluwanie kąsków wprost do jego pyska 04.gif



Hahahha!!!
Co do nagradzania z paszczy - też tak robię icon_smile.gif dlatego najbardziej lubię pracować z gotowanym indykiem i żółtym serkiem. Moje stwory uwielbiają też suszone sardynki owinięte kurczakiem - tu też jestem w stanie się przemóc (choć już mi trudniej).

I Korka i Carrambę nauczyłam też delikatnego brania kawałków mięsa z moich ust (za wystający fragment). To może brzmieć obrzydliwie dla tych, którzy trochę mniej ekstatycznie podchodzą do pracy z psem, ale uczy bardzo delikatnego poruszania paszczą przy twarzy człowieka i buduje fajną więź.



--------------------
Ketmia
śro, 19 gru 2012 - 22:58
Ja tak generalnie nie robię. Tylko w przypadku nauki chodzenia przy nodze pluję w kierunku psa. Wtedy mam psa wybitnie skoncentrowanego na mojej osobie icon_smile.gif


Są też szkoleniowcy, którzy uważają, że zwykłe smakołyki zbyt szybko "przechodzą przez psa", czyli moment w którym pies czuje się nagrodzony trwa za krótko. Ja nie mam z tym problemu, bo moje psy czują się wystarczająco dobrze nagrodzone po otrzymaniu ćwiartki plasterka cienkiej parówki. Psy tamtych szkoleniowców są nagradzane pasztetem typu Profi w aluminiowym pojemniku. Przewodnik odrywa wieczko i za każdym razem, gdy chce nagrodzić psa, daje mu liznać trochę tego pasztetu, który ma się przylepić do ozora i do podniebienia pupila. Dzięki temu pies jest ponoć lepiej nagrodzony. Ale ja nie mam zdania na ten temat, oprócz tego, że uważam te pasztety za raczej niezdrowe.

Ten post edytował Ketmia śro, 19 gru 2012 - 23:19
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post śro, 19 gru 2012 - 22:58
Post #6

Ja tak generalnie nie robię. Tylko w przypadku nauki chodzenia przy nodze pluję w kierunku psa. Wtedy mam psa wybitnie skoncentrowanego na mojej osobie icon_smile.gif


Są też szkoleniowcy, którzy uważają, że zwykłe smakołyki zbyt szybko "przechodzą przez psa", czyli moment w którym pies czuje się nagrodzony trwa za krótko. Ja nie mam z tym problemu, bo moje psy czują się wystarczająco dobrze nagrodzone po otrzymaniu ćwiartki plasterka cienkiej parówki. Psy tamtych szkoleniowców są nagradzane pasztetem typu Profi w aluminiowym pojemniku. Przewodnik odrywa wieczko i za każdym razem, gdy chce nagrodzić psa, daje mu liznać trochę tego pasztetu, który ma się przylepić do ozora i do podniebienia pupila. Dzięki temu pies jest ponoć lepiej nagrodzony. Ale ja nie mam zdania na ten temat, oprócz tego, że uważam te pasztety za raczej niezdrowe.

--------------------
Kaszanka
czw, 20 gru 2012 - 08:44
CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:58) *
Ja tak generalnie nie robię. Tylko w przypadku nauki chodzenia przy nodze pluję w kierunku psa.


O matko 06.gif Musiałabym naprodukować całą masę śliny podczas spacerów z Lenkiem 06.gif
Na Lenka buziaki jeszcze działają, bo rzadko je dostaje ode mnie choć ciągle się pcha z paszczą icon_wink.gif Próbowałam z różnymi przysmakami, on jest za bardzo żarłoczny żeby się skupić na komendach. Ser żółty była na początku fajny, bo nie miał aż takiego zapachu ale już po jednym kawałku przestał się skupiać na mnie tylko ciągle mnie obwąchiwał.

Po dłuuuugim czasie trenowania w domu Lenek je dopiero na komendę "śniadanko". Wbijam do głowy wszystkim podkarmiającym (szybciej pies się nauczy niż człowiek 21.gif ), żeby używali tej komendy jak już koniecznie muszą mu coś dać, bo inaczej moja praca pójdzie na marne. Wiosną zaczniemy trenować na dworze chyba, że nadal śniegu nie będzie.

Te nagradzanie z paszczy jest bardzo ciekawe 06.gif

Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 20 gru 2012 - 08:44
Post #7

CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 00:58) *
Ja tak generalnie nie robię. Tylko w przypadku nauki chodzenia przy nodze pluję w kierunku psa.


O matko 06.gif Musiałabym naprodukować całą masę śliny podczas spacerów z Lenkiem 06.gif
Na Lenka buziaki jeszcze działają, bo rzadko je dostaje ode mnie choć ciągle się pcha z paszczą icon_wink.gif Próbowałam z różnymi przysmakami, on jest za bardzo żarłoczny żeby się skupić na komendach. Ser żółty była na początku fajny, bo nie miał aż takiego zapachu ale już po jednym kawałku przestał się skupiać na mnie tylko ciągle mnie obwąchiwał.

Po dłuuuugim czasie trenowania w domu Lenek je dopiero na komendę "śniadanko". Wbijam do głowy wszystkim podkarmiającym (szybciej pies się nauczy niż człowiek 21.gif ), żeby używali tej komendy jak już koniecznie muszą mu coś dać, bo inaczej moja praca pójdzie na marne. Wiosną zaczniemy trenować na dworze chyba, że nadal śniegu nie będzie.

Te nagradzanie z paszczy jest bardzo ciekawe 06.gif

Ketmia
czw, 20 gru 2012 - 09:30
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 10:44) *
O matko 06.gif Musiałabym naprodukować całą masę śliny podczas spacerów z Lenkiem 06.gif


Pluję parówkami icon_smile.gif

Później jeszcze postaram się napisać conieco na temat nagród.
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 20 gru 2012 - 09:30
Post #8

CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 10:44) *
O matko 06.gif Musiałabym naprodukować całą masę śliny podczas spacerów z Lenkiem 06.gif


Pluję parówkami icon_smile.gif

Później jeszcze postaram się napisać conieco na temat nagród.

--------------------
Kaszanka
czw, 20 gru 2012 - 09:49
Sam, może zacznij od dziewczyn? icon_wink.gif Gaba miała wbite w głowę, że ma mówić "fe" gdy Lenek robił coś zakazanego i to ona ma kończyć zabawę a nie Lenek.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 20 gru 2012 - 09:49
Post #9

Sam, może zacznij od dziewczyn? icon_wink.gif Gaba miała wbite w głowę, że ma mówić "fe" gdy Lenek robił coś zakazanego i to ona ma kończyć zabawę a nie Lenek.
Ketmia
czw, 20 gru 2012 - 09:53
Sam, szkolenie jak najbardziej już teraz. Co do relacji pies-dzieci, to wyznaję zasadę, żeby nigdy nie zostawiać czworonoga sam na sam (nomen omen icon_wink.gif ) z dzieckiem. I to dla bezpieczeństwa każdej ze stron. Teraz, gdy moje psy są bardzo przewidywalne, a i Zuza praktycznie się nimi nie interesuje, zdarza się, że pozostają same w pokoju. Jak masz psa młodego, to kontrola non stop, bo potem właśnie dochodzi do sytuacji, że pies łapie złe nawyki przez brak reakcji przewodnika, którego właśnie nie ma na miejscu.
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 20 gru 2012 - 09:53
Post #10

Sam, szkolenie jak najbardziej już teraz. Co do relacji pies-dzieci, to wyznaję zasadę, żeby nigdy nie zostawiać czworonoga sam na sam (nomen omen icon_wink.gif ) z dzieckiem. I to dla bezpieczeństwa każdej ze stron. Teraz, gdy moje psy są bardzo przewidywalne, a i Zuza praktycznie się nimi nie interesuje, zdarza się, że pozostają same w pokoju. Jak masz psa młodego, to kontrola non stop, bo potem właśnie dochodzi do sytuacji, że pies łapie złe nawyki przez brak reakcji przewodnika, którego właśnie nie ma na miejscu.

--------------------
karoleenka
czw, 20 gru 2012 - 10:53
Kaszanka - tak mi sie nasunęło - uczyłaś Lenka skupiania na sobie ?
to był pierwszy krok u nas na szkoleniu - czyli za każdym razem jak pies na Twoje hasło popatrzy Ci w twarz dostaje smaka - Lenek z tego co piszesz nakręca sie na żarełko , które masz i na tym sie skupia aby je dorwać a może dobrym krokiem by było nauczyć go, że jak będzie ładnie patrzył na Panią to wtedy dopiero dostanie.

To ćwiczenie prowadzi fajnie do tego, ze pies później wpatruje sie w nas i czeka na hasło komendy za która idzie nagroda - a nie wariuje próbując dorwać nagrode , którą masz w ręce czy w kieszeni.

CYTAT
Ja tak generalnie nie robię. Tylko w przypadku nauki chodzenia przy nodze pluję w kierunku psa. Wtedy mam psa wybitnie skoncentrowanego na mojej osobie icon_smile.gif


genialne ! musze spróbowac bo moja sucza na szkółce jak tylko zaczynamy chodzic w kółko albo siada albo sie kładzie i można ja ciągnąc jak rozjechana żabę...a najlepsze jest to , że w każdej innej sytuacjj na hasło idziemy noga - pięknie idzie mi przy nodze

Sam - z dziećmi wiadomo trochę wariatkowo przy młodym psie zwłaszcza - u mnie podobnie w tym sensie, że młoda sucza kocha dzieci bo nie ma jak to zabawa z nimi - najwieksze wariactwa robi się z dziećmi - musze pilnowac zawsze - bo mój pies do najdelikatniejszych nie należy i zawsze obawiam się przypadkowych wypadków - bo moja wywrócić może i drasnąć zębami bo przecież cieszy się wariatka otwarta gębą ...dzieci przeszkolone i potrafią zaaragować jak juz sucza się nakręci - ona od małego uczona i na Nie ! reaguje nawet z ust dzieci. No ale moje dzieci do najdelikatniejszych tez nie należą i czasem jest harkorowo- ale najważniejsze , że moja sucza nie łapie zębami nie szarpie - ona gania i skacze

Ten post edytował karoleenka czw, 20 gru 2012 - 11:05
karoleenka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,473
Dołączył: śro, 12 maj 04 - 22:04
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,741

GG:


post czw, 20 gru 2012 - 10:53
Post #11

Kaszanka - tak mi sie nasunęło - uczyłaś Lenka skupiania na sobie ?
to był pierwszy krok u nas na szkoleniu - czyli za każdym razem jak pies na Twoje hasło popatrzy Ci w twarz dostaje smaka - Lenek z tego co piszesz nakręca sie na żarełko , które masz i na tym sie skupia aby je dorwać a może dobrym krokiem by było nauczyć go, że jak będzie ładnie patrzył na Panią to wtedy dopiero dostanie.

To ćwiczenie prowadzi fajnie do tego, ze pies później wpatruje sie w nas i czeka na hasło komendy za która idzie nagroda - a nie wariuje próbując dorwać nagrode , którą masz w ręce czy w kieszeni.

CYTAT
Ja tak generalnie nie robię. Tylko w przypadku nauki chodzenia przy nodze pluję w kierunku psa. Wtedy mam psa wybitnie skoncentrowanego na mojej osobie icon_smile.gif


genialne ! musze spróbowac bo moja sucza na szkółce jak tylko zaczynamy chodzic w kółko albo siada albo sie kładzie i można ja ciągnąc jak rozjechana żabę...a najlepsze jest to , że w każdej innej sytuacjj na hasło idziemy noga - pięknie idzie mi przy nodze

Sam - z dziećmi wiadomo trochę wariatkowo przy młodym psie zwłaszcza - u mnie podobnie w tym sensie, że młoda sucza kocha dzieci bo nie ma jak to zabawa z nimi - najwieksze wariactwa robi się z dziećmi - musze pilnowac zawsze - bo mój pies do najdelikatniejszych nie należy i zawsze obawiam się przypadkowych wypadków - bo moja wywrócić może i drasnąć zębami bo przecież cieszy się wariatka otwarta gębą ...dzieci przeszkolone i potrafią zaaragować jak juz sucza się nakręci - ona od małego uczona i na Nie ! reaguje nawet z ust dzieci. No ale moje dzieci do najdelikatniejszych tez nie należą i czasem jest harkorowo- ale najważniejsze , że moja sucza nie łapie zębami nie szarpie - ona gania i skacze

--------------------





Madziulek
czw, 20 gru 2012 - 11:28
Boski watek, bede czytac regularnie icon_smile.gif
Madziulek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,721
Dołączył: nie, 22 sty 06 - 09:49
Nr użytkownika: 4,669




post czw, 20 gru 2012 - 11:28
Post #12

Boski watek, bede czytac regularnie icon_smile.gif

--------------------
K 2007
M 2012
Kaszanka
czw, 20 gru 2012 - 11:32
Karoleenka, Lenek wspaniale skupia się na mnie, bo z nim często gadam i patrzy na mnie, słucha, kręci głową 06.gif On skupia się jak coś mówię, czasami nie muszę komend mówić, po mojej minie świetnie zgaduje o co mi chodzi. Ale jedzenie jest naszą piętą achillesową. A gdybym tak miała w zębach przysmak? Na pewno patrzyłby mi w twarz 03.gif
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 20 gru 2012 - 11:32
Post #13

Karoleenka, Lenek wspaniale skupia się na mnie, bo z nim często gadam i patrzy na mnie, słucha, kręci głową 06.gif On skupia się jak coś mówię, czasami nie muszę komend mówić, po mojej minie świetnie zgaduje o co mi chodzi. Ale jedzenie jest naszą piętą achillesową. A gdybym tak miała w zębach przysmak? Na pewno patrzyłby mi w twarz 03.gif
Ketmia
czw, 20 gru 2012 - 11:43
CYTAT(karoleenka @ Thu, 20 Dec 2012 - 12:53) *
musze spróbowac bo moja sucza na szkółce jak tylko zaczynamy chodzic w kółko albo siada albo sie kładzie i można ja ciągnąc jak rozjechana żabę...a najlepsze jest to , że w każdej innej sytuacjj na hasło idziemy noga - pięknie idzie mi przy nodze


Zastanawiam się dlaczego się kładzie? Może ta sytuacja ją po prostu stresuje? Dużo zależy od prowadzącego zajęcia. Nie prowadzi tej szkółki zbyt twardo? A może też Ty w momencie komendy do chodzenia w kółko spinasz się za bardzo bo chcesz abyście dobrze wypadły i suka to czuje?
Uważam zresztą, że chodzenie w kółko trochę ogłupia, lepsze jest chodzenie po zetce, bo dla psa bardziej nieoczekiwane. To Ty decydujesz, kiedy skręcacie, pies musi zachować czujność, no i świeżoszć umysłu

Jeśli chcesz pluć smaczkami w psa, zacznij pracować w ten sposób sama. Jeśli np. zajęcia w grupie masz w weekend, zacznij plucie od poniedziałku, niech przez 5-6 dni to się utrwali, aby będąc na zajęciach grupowych pies już znał mechanizm i wiedział, że warto wpatrywać się w Twoją twarz.

Ja zresztą polecam codzienne szkolenia psa, jednak niezbyt długie.
Tak jak była akcja Cała Polska czyta dzieciom, powinna być akcja Szkolę Swojego Psa 15 minut dziennie. Codziennie icon_smile.gif
To daje lepsze efekty, niż godzinne tłuczenie tego samego na placu szkoleniowym, bo pies nie zdąży się taką nauką znudzić. No i zawsze kończymy lekcję jak pies ma jeszcze ochotę na pracę, a nie gdy już ziewa ze znużenia.
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 20 gru 2012 - 11:43
Post #14

CYTAT(karoleenka @ Thu, 20 Dec 2012 - 12:53) *
musze spróbowac bo moja sucza na szkółce jak tylko zaczynamy chodzic w kółko albo siada albo sie kładzie i można ja ciągnąc jak rozjechana żabę...a najlepsze jest to , że w każdej innej sytuacjj na hasło idziemy noga - pięknie idzie mi przy nodze


Zastanawiam się dlaczego się kładzie? Może ta sytuacja ją po prostu stresuje? Dużo zależy od prowadzącego zajęcia. Nie prowadzi tej szkółki zbyt twardo? A może też Ty w momencie komendy do chodzenia w kółko spinasz się za bardzo bo chcesz abyście dobrze wypadły i suka to czuje?
Uważam zresztą, że chodzenie w kółko trochę ogłupia, lepsze jest chodzenie po zetce, bo dla psa bardziej nieoczekiwane. To Ty decydujesz, kiedy skręcacie, pies musi zachować czujność, no i świeżoszć umysłu

Jeśli chcesz pluć smaczkami w psa, zacznij pracować w ten sposób sama. Jeśli np. zajęcia w grupie masz w weekend, zacznij plucie od poniedziałku, niech przez 5-6 dni to się utrwali, aby będąc na zajęciach grupowych pies już znał mechanizm i wiedział, że warto wpatrywać się w Twoją twarz.

Ja zresztą polecam codzienne szkolenia psa, jednak niezbyt długie.
Tak jak była akcja Cała Polska czyta dzieciom, powinna być akcja Szkolę Swojego Psa 15 minut dziennie. Codziennie icon_smile.gif
To daje lepsze efekty, niż godzinne tłuczenie tego samego na placu szkoleniowym, bo pies nie zdąży się taką nauką znudzić. No i zawsze kończymy lekcję jak pies ma jeszcze ochotę na pracę, a nie gdy już ziewa ze znużenia.

--------------------
Ketmia
czw, 20 gru 2012 - 12:00
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 13:32) *
Ale jedzenie jest naszą piętą achillesową. A gdybym tak miała w zębach przysmak? Na pewno patrzyłby mi w twarz 03.gif


Może by Ci ją odgryzł 29.gif

Ważny jest sposób, w jaki podaje się psu nagrodę w postaci smaczka. Przede wszystkim, mając takiego łakomczucha, warto nauczyć psa, że smaczek pojawi się tylko i wyłącznie po wykonaniu zadania. Tj. nie trzymaj smakołyka w dłoni gdy wiesz, że będzie się on wił, żeby go przejąć. Nagródka ma być łatwo dostępna dla przewodnika, więc może być trzymana w saszetce przytroczonej do pasa. Jeśli nie jest to sucha karma (a lepiej żeby nie była to sucha karma), dobrze jest trzymać ją w plastikowym pojemniczku, np po serku albo po sałatce. Łatwo się z tego wyjmuje. Unikamy plastikowych woreczków, które lubią się plątać, szeleszczą i utrudniają wyjęcie karmy.

Tak więc, wydajesz komendę, w początkowym etapie szkolenia danego elementu gestem nakierowujesz psa aby od razu prawidłowo wykonał manewr. Twoje ręce śmierdzą tymi smaczkami, więc pies jest zorientowany, że będzie mała wyżerka, jednak "wypłata" jest dopiero po wykonaniu zadania. I też początkowo  jest zasada 1 na 1 na 1. Czyli każda Twoja komenda = wykonanie zadania przez psa = nagroda. Jak pies jest w początkowym etapie szkolenia nagradzamy go za każde pozytywne wykonanie zadania. Jeśli pies źle wykonuje zadanie, wina leży po stronie przewodnika. Jest problem z przekazem.

Co znaczy początkowe szkolenie? Oznacza to, że pies jeszcze niezbyt pewnie wykonuje zadania, lub też wykonuje je po raz pierwszy.
Przy niektórych osobnikach taki początkowy okres może wydłużyć się nawet do 2-3 lat.

edit. Jeśli pies za mało chętnie reaguje na smakołyk (nie dotyczy Lenka 06.gif ), musi być porządnie przegłodzony.

Ten post edytował Ketmia czw, 20 gru 2012 - 12:03
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 20 gru 2012 - 12:00
Post #15

CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 13:32) *
Ale jedzenie jest naszą piętą achillesową. A gdybym tak miała w zębach przysmak? Na pewno patrzyłby mi w twarz 03.gif


Może by Ci ją odgryzł 29.gif

Ważny jest sposób, w jaki podaje się psu nagrodę w postaci smaczka. Przede wszystkim, mając takiego łakomczucha, warto nauczyć psa, że smaczek pojawi się tylko i wyłącznie po wykonaniu zadania. Tj. nie trzymaj smakołyka w dłoni gdy wiesz, że będzie się on wił, żeby go przejąć. Nagródka ma być łatwo dostępna dla przewodnika, więc może być trzymana w saszetce przytroczonej do pasa. Jeśli nie jest to sucha karma (a lepiej żeby nie była to sucha karma), dobrze jest trzymać ją w plastikowym pojemniczku, np po serku albo po sałatce. Łatwo się z tego wyjmuje. Unikamy plastikowych woreczków, które lubią się plątać, szeleszczą i utrudniają wyjęcie karmy.

Tak więc, wydajesz komendę, w początkowym etapie szkolenia danego elementu gestem nakierowujesz psa aby od razu prawidłowo wykonał manewr. Twoje ręce śmierdzą tymi smaczkami, więc pies jest zorientowany, że będzie mała wyżerka, jednak "wypłata" jest dopiero po wykonaniu zadania. I też początkowo  jest zasada 1 na 1 na 1. Czyli każda Twoja komenda = wykonanie zadania przez psa = nagroda. Jak pies jest w początkowym etapie szkolenia nagradzamy go za każde pozytywne wykonanie zadania. Jeśli pies źle wykonuje zadanie, wina leży po stronie przewodnika. Jest problem z przekazem.

Co znaczy początkowe szkolenie? Oznacza to, że pies jeszcze niezbyt pewnie wykonuje zadania, lub też wykonuje je po raz pierwszy.
Przy niektórych osobnikach taki początkowy okres może wydłużyć się nawet do 2-3 lat.

edit. Jeśli pies za mało chętnie reaguje na smakołyk (nie dotyczy Lenka 06.gif ), musi być porządnie przegłodzony.

--------------------
Kaszanka
czw, 20 gru 2012 - 12:19
CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 14:00) *
Przy niektórych osobnikach taki początkowy okres może wydłużyć się nawet do 2-3 lat.


Aleś mnie pocieszyła 06.gif

Lenek niektóre komendy łapie niesamowicie szybko, niektóre ma w nosie. Komeda "leżeć" jest nie do opanowania, próbowałam różnych sposób. Priorytetem dla mnie są zachowania na dworze, jest coraz lepiej ale nie idealnie. On potrafi najwyżej dwa kroki spacerowe zrobić, potem przyspiesza. W sumie to też moja wina, ja nie potrafię chodzić wolno, Lenkowi pasuje ten ciągły trucht.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post czw, 20 gru 2012 - 12:19
Post #16

CYTAT(Ketmia @ Thu, 20 Dec 2012 - 14:00) *
Przy niektórych osobnikach taki początkowy okres może wydłużyć się nawet do 2-3 lat.


Aleś mnie pocieszyła 06.gif

Lenek niektóre komendy łapie niesamowicie szybko, niektóre ma w nosie. Komeda "leżeć" jest nie do opanowania, próbowałam różnych sposób. Priorytetem dla mnie są zachowania na dworze, jest coraz lepiej ale nie idealnie. On potrafi najwyżej dwa kroki spacerowe zrobić, potem przyspiesza. W sumie to też moja wina, ja nie potrafię chodzić wolno, Lenkowi pasuje ten ciągły trucht.
Ketmia
czw, 20 gru 2012 - 12:36
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 14:19) *
Lenek niektóre komendy łapie niesamowicie szybko, niektóre ma w nosie. Komeda "leżeć" jest nie do opanowania, próbowałam różnych sposób.


Bo to trudna komenda. Nie znoszą jej psy ze skłonnością do dominacji.

Czasem też sama komenda jest już spalona przez to że pies nabrał nawyku jej niewykonywania, że dobrze jest zmienić słowo na inne. Czyli np Leżeć zamieniamy na Waruj.

A próbowałaś na… smakołyk? diabel.gif
Próbujesz z pozycji Stój. Stajesz przed psem (albo klęczysz jeśli jest mały). Wymawiając komendę Waruj szybkim ruchem przesuwasz rękę z zamkniętym w niej smakołykiem od nosa psa w dół do ziemi lekko po skosie kończąc ruch między przednimi łapami psa w okolicy gdzie łapy łączą się z klatką piersiową. Ręka jest cały czas zamknięta i czeka, aż pies się położy. Zwykle wygląda to tak, że nos jest przylepiony do ziemi gdzie jest ręka, a zadek w górze, a ty czekasz aż również zadek dotknie gleby i jak dotknie dajesz smakołyk. Oczywiście, po słowach Dobry pies! albo innych które sobie ustalisz jako hasło nagradzające.

Ten post edytował Ketmia pią, 21 gru 2012 - 08:34
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post czw, 20 gru 2012 - 12:36
Post #17

CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 14:19) *
Lenek niektóre komendy łapie niesamowicie szybko, niektóre ma w nosie. Komeda "leżeć" jest nie do opanowania, próbowałam różnych sposób.


Bo to trudna komenda. Nie znoszą jej psy ze skłonnością do dominacji.

Czasem też sama komenda jest już spalona przez to że pies nabrał nawyku jej niewykonywania, że dobrze jest zmienić słowo na inne. Czyli np Leżeć zamieniamy na Waruj.

A próbowałaś na… smakołyk? diabel.gif
Próbujesz z pozycji Stój. Stajesz przed psem (albo klęczysz jeśli jest mały). Wymawiając komendę Waruj szybkim ruchem przesuwasz rękę z zamkniętym w niej smakołykiem od nosa psa w dół do ziemi lekko po skosie kończąc ruch między przednimi łapami psa w okolicy gdzie łapy łączą się z klatką piersiową. Ręka jest cały czas zamknięta i czeka, aż pies się położy. Zwykle wygląda to tak, że nos jest przylepiony do ziemi gdzie jest ręka, a zadek w górze, a ty czekasz aż również zadek dotknie gleby i jak dotknie dajesz smakołyk. Oczywiście, po słowach Dobry pies! albo innych które sobie ustalisz jako hasło nagradzające.

--------------------
Ketmia
pią, 21 gru 2012 - 08:30
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 14:19) *
Aleś mnie pocieszyła 06.gif


Chodziło mi jedynie o zaznaczenie, że nie należy się spieszyć. Niekiedy ludzie idą z psem na kurs posłuszeństwa i wydaje im się, że po jego ukończeniu pies będzie wykonywał wszystkie zadania z błyskiem w oku i bez żadnych dodatkowych bodźców.
Niestety, nasz absolwent długo jeszcze będzie potrzebował nagród, bo kto z nas chodzi do pracy wyłącznie za poklepanie po ramieniu? Pracocholizm trzeba utrwalać 06.gif

Karoleenko, dzisiej miałam jeszcze przemyślenia dotyczące Waszego chodzenia przy nodze podczas szkolenia.
Bo jeśli jest tak jak piszesz,
CYTAT
moja sucza na szkółce jak tylko zaczynamy chodzic w kółko albo siada albo sie kładzie i można ja ciągnąc jak rozjechana żabę...a najlepsze jest to , że w każdej innej sytuacjj na hasło idziemy noga - pięknie idzie mi przy nodze

to znaczy że może powinnaś coś zmienić podczas tego szkolenia, a nie utrwalać zachowanie "rozjechanej żaby". Bo do czego to prowadzi? Że zaczynasz ciągnąć sukę na siłę, nie ma współpracy. Siłujesz się, bo była komenda i wszyscy muszą podążać do przodu, a przy okazji Twoja suka obrywa w szyję (ciągniesz ją przecież) i kojarzy chodzenie w kółko z czymś wielce nieprzyjemnym.
Na Twoim miejscu pogadałabym z prowadzącym zajęcia i ustaliła, że przez jakiś czas będziesz wychodzić z koła i ćwiczyć chodzenie przy nodze, niekoniecznie po okręgu, w pewnej odległości od reszty. W tej sytuacji musisz się skoncentrować, żeby suka chciała przy innych psach prawidłowo chodzić przy nodze bez szarpania i walki. Możesz stosować plucie nagrodami, to wzmocni efekt. Gdy będziesz widziała, że chodzenie przy nodze nie sprawia już jej problemu, sukcesywnie przybliżałabym się z nią do reszty uczestników. Może nawet spróbowałabym podążać z psem po większym zewnętrznym kole lub jego fragmencie. Dopiero gdy suka bez stresu chodziłaby przy Twojej nodze mijając inne psy, spróbowałabym wejść do koła zachowując jednocześnie spore odległości między psami, które będziesz mieć przed sobą i za sobą. Tak to widzę.

Ten post edytował Ketmia pią, 21 gru 2012 - 08:33
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post pią, 21 gru 2012 - 08:30
Post #18

CYTAT(Kaszanka @ Thu, 20 Dec 2012 - 14:19) *
Aleś mnie pocieszyła 06.gif


Chodziło mi jedynie o zaznaczenie, że nie należy się spieszyć. Niekiedy ludzie idą z psem na kurs posłuszeństwa i wydaje im się, że po jego ukończeniu pies będzie wykonywał wszystkie zadania z błyskiem w oku i bez żadnych dodatkowych bodźców.
Niestety, nasz absolwent długo jeszcze będzie potrzebował nagród, bo kto z nas chodzi do pracy wyłącznie za poklepanie po ramieniu? Pracocholizm trzeba utrwalać 06.gif

Karoleenko, dzisiej miałam jeszcze przemyślenia dotyczące Waszego chodzenia przy nodze podczas szkolenia.
Bo jeśli jest tak jak piszesz,
CYTAT
moja sucza na szkółce jak tylko zaczynamy chodzic w kółko albo siada albo sie kładzie i można ja ciągnąc jak rozjechana żabę...a najlepsze jest to , że w każdej innej sytuacjj na hasło idziemy noga - pięknie idzie mi przy nodze

to znaczy że może powinnaś coś zmienić podczas tego szkolenia, a nie utrwalać zachowanie "rozjechanej żaby". Bo do czego to prowadzi? Że zaczynasz ciągnąć sukę na siłę, nie ma współpracy. Siłujesz się, bo była komenda i wszyscy muszą podążać do przodu, a przy okazji Twoja suka obrywa w szyję (ciągniesz ją przecież) i kojarzy chodzenie w kółko z czymś wielce nieprzyjemnym.
Na Twoim miejscu pogadałabym z prowadzącym zajęcia i ustaliła, że przez jakiś czas będziesz wychodzić z koła i ćwiczyć chodzenie przy nodze, niekoniecznie po okręgu, w pewnej odległości od reszty. W tej sytuacji musisz się skoncentrować, żeby suka chciała przy innych psach prawidłowo chodzić przy nodze bez szarpania i walki. Możesz stosować plucie nagrodami, to wzmocni efekt. Gdy będziesz widziała, że chodzenie przy nodze nie sprawia już jej problemu, sukcesywnie przybliżałabym się z nią do reszty uczestników. Może nawet spróbowałabym podążać z psem po większym zewnętrznym kole lub jego fragmencie. Dopiero gdy suka bez stresu chodziłaby przy Twojej nodze mijając inne psy, spróbowałabym wejść do koła zachowując jednocześnie spore odległości między psami, które będziesz mieć przed sobą i za sobą. Tak to widzę.

--------------------
Kaszanka
pią, 21 gru 2012 - 08:37
CYTAT(Ketmia @ Fri, 21 Dec 2012 - 10:30) *
Chodziło mi jedynie o zaznaczenie, że nie należy się spieszyć. Niekiedy ludzie idą z psem na kurs posłuszeństwa i wydaje im się, że po jego ukończeniu pies będzie wykonywał wszystkie zadania z błyskiem w oku i bez żadnych dodatkowych bodźców.


Tak, puściłam już na luz, bo trochę mnie stresowało, że mam psa niby mądrego a pewne rzeczy są dla nas nie do przeskoczenia mimo różnych metod. Bo nauczenie go "podaj łapę" czy "daj głos" to była kwestia niecałej minuty więc moje wymagania wzrosły 06.gif Ale teraz już wiem, że muszę się dostosować do jego charakteru i tyle.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post pią, 21 gru 2012 - 08:37
Post #19

CYTAT(Ketmia @ Fri, 21 Dec 2012 - 10:30) *
Chodziło mi jedynie o zaznaczenie, że nie należy się spieszyć. Niekiedy ludzie idą z psem na kurs posłuszeństwa i wydaje im się, że po jego ukończeniu pies będzie wykonywał wszystkie zadania z błyskiem w oku i bez żadnych dodatkowych bodźców.


Tak, puściłam już na luz, bo trochę mnie stresowało, że mam psa niby mądrego a pewne rzeczy są dla nas nie do przeskoczenia mimo różnych metod. Bo nauczenie go "podaj łapę" czy "daj głos" to była kwestia niecałej minuty więc moje wymagania wzrosły 06.gif Ale teraz już wiem, że muszę się dostosować do jego charakteru i tyle.
Ketmia
pią, 21 gru 2012 - 08:43
Poza tym ja nie pisałam konkretnie o Waszym przypadku, tylko ogólnie. icon_smile.gif
Ketmia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,713
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 13:52
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 4,240




post pią, 21 gru 2012 - 08:43
Post #20

Poza tym ja nie pisałam konkretnie o Waszym przypadku, tylko ogólnie. icon_smile.gif

--------------------
> Wątek szkoleniowy
Start new topic
Reply to this topic
5 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pon, 10 cze 2024 - 02:34
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama