joasiu super wieści
tylko szkoda, że znów na miesiąc i znów stres
ritta fajny avatarek
na początku myślałam, że czytam posta
maji nie wiem dlaczego
alciu mam nadzieję, że jakoś szybko się wyjaśni sprawa w Zusie...
a ja jestem tak na buzowana, że chyba strzelę sobie jakiegoś drinka
pojechaliśmy skonsultować się z inną lekarką to co zdiagnozowała pierwsza lekarka i powiem wam, że nie żałuję i na 100% zmieniamy pediatrę...
nie mamy skazy białkowej tylko uczulenie najprawdopodobnie na kosmetyki ale pozostaniemy już na mleczku pepti i za jakiś czas zobaczymy...
i tak sobie rozmawiałyśmy o dolegliwościach Michałka i była bardzo zdziwiona, że tak normalnie można zdiagnozować zapadnięcie płata oskrzelowego co Michał miał krótko przed narodzinami Maksia..
no i jestem zła bo młodemu ten napletek nie chce ruszyć i ona mówiła, że to powinno być załatwione do 3 roku życia a ta pinda mówiła, że się nic nie robi do 3 roku życia więc czeka nas teraz zabieg
, no i musimy iść do ortopedy ze stopkami bo jednak to nie normalne, że chodzi na palcach i znów full latanie po lekarzach
no i pumologa też musimy zaliczyć jakieś fatum nad nami ślęczy od początku roku
sorki, że teraz wam tu na smęciłam w taki dzień