Kurcze dziewczyny rano wysmarowałam takiego posta z odniesieniem się do waszych a Samko podszedł i mi kliknął myszką wstecz
![37.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/37.gif)
. Teraz juzmi się tyle pisać nie chcę więc w skrócie:
Gema WITAJ
![06.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/06.gif)
Lepiej późno niż wcale
![06.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/06.gif)
Synek śliczny, oczęta po prostu bajeczne, jak dwa małe kasztanki
Mlovea, zdjęcia cudne, masz oko do robienia fotek.
Pearl, ja Ci powiem tak, ja mieszkam z teściami, którzy z tego co opisujesz są bardzo podobni do twoich i gdyby nam zaproponowali, że możemy zamieszkać w dobudówce (którą aktualnie rujnuje brat mojego męża) to bym się nie zawachała, zwłaszcza, że mój maż ustawił swoją matkę i do nas jako do jednynych się nie wtrąca, a jak coś próbuje to zaraz ma przycinane skrzydełka
![04.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/04.gif)
. Podobnie jak u twoich na ogródku jest bałagan, ale to bardziej z winy szwagra i gdyby byłą taka możliwość (czyli w przypadku kiedy szwagier by się wyprowadził) to pierwsze co byśmy zrobili to postawili płot dzielący ogród na dwa by zachować jak największą prywatność. Co do reszty to dało by się dogadać. W sprawach prawnych w najgorszym przypadku będziecie musieli spłacić rodzeństwo twojego męża, no chyba że się nie upomną. U mnie jest trochę gorzej bo 50% domu jest przepisana na szwagra niedorajdę bo teściu stwierdził, że pierworodnemu się należy
![04.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/04.gif)
a koleś przez całe swoje dorosłe życie nie płacił rachunków bo robiła to za niego mamusia, ale to już inna historia. No ale w Twoim przypadku, kiedy macie własnościowe mieszkanie, to bardziej bym patrzyła, żeby przyszłościowo zamienić je na większe, może nawet z małym ogródkiem. Z tym że to wszystko zależy na co możecie sobie pozwolić. Wiesz nawie najwspanialszych teściów warto trzymać na dystans.
Dziewczyny poruszyłyście temat nebulizatorów, ja się właśnie zastanawiam czy kupić nebulizator czy termometr bezdotykowy (cenowo wychodzi podobnie) jak na razie zakraplam Samiemu nos solą fizjologiczną, ale warto czasami zrobić inhalację. Początkowo chciałam kupić nawilżacz powietrza z jonizatorem, ale okazało się że u małego w pokoju wilgotność jest ok. czyli nie od tego choruje, kurcze sama już nie wiem a na wszystko nas nie stać.