Kiedyś pamiętam jak pisałam, że lubię sushi a nigdy nie próbowałam, to teraz mogę potwierdzić stu procentowo że uwielbiam, bo na urodziny mąż zabrał mnie na sushi, do tego zjadłam zupę z tofu z jakimiś wodorostami, mmmm pycha
Szkoda tylko, że sushi takie drogie, a jak kiedyś zrobiłam w domu sama, to mi nie smakowało.
My z mężem bardzo lubimy chodzić jeść po knajpach, barach, restauracjach. W każdej mamy coś ulubionego, do jednej jeździmy , ja na sałatkę carpaccio a mąż paluszki krabowe i żurek w chlebie. Do drugiej jeździmy na pyszną zupę cebulową i pyszne skrzydełka pieczone. Trzeci bar, samoobsługowy to tam uwielbiamy szpinak, do tego jakieś mięso albo rybka.
Byliśmy też kiedyś w indyjskiej, pyszne mięsko było i w ogóle ten smak pycha, ale też dla nas za drogo, więc tam byliśmy tylko dwa razy w roku.
Nie umiem określić jaką kuchnię dokładnie uwielbiam, czy włoską czy chińską czy europejską, bo nigdy nie wiem co w danej kuchni się podaje.
Ale za to teraz w górach jadłam genialnego pstrąga z grilla, ale pani nie chciała powiedzieć czym przyprawiają
na pewno w środku był czosnek i coś zielonego.