CYTAT(Lutnia @ Sat, 17 Nov 2012 - 20:21)
Jak pies zje zatrutą mysz to - o ile nie zostanie mu udzielona natychmiastowa pomoc weterynaryjna (a leczenie może być długie) po prostu umrze w męczarniach.
Nie wiem, czy taka mysz przestaje być groźna, nie wydaje mi się
Mysz nie przestaje być groźna, pewnie by Cyd udzieliła Wam szerszych wyjaśnień, bo trutki są różne, najczęściej jest to warfaryna i jej pochodne, I i kolejne generacje oraz inne substancje czynne. Trucizna kumuluje się najczęściej w p.pokarmowym myszy, więc w zależności co pies/kot zje (trzewia, czy same mięśnie padliny) ma objawy bardziej lub mniej nasilone, także w zależnosci od ilości, czasu po spożyciu te objawy bywają różne.
Pies, kot umierają w potwornych męczarniach. Krwawią do jam ciała, z moczem, z treścią jelit, w wymiotach, mają wylewy do jam ciała: opłucnej, otrzewnej nawet do stawów. Zaburzenia nerwowe. Raz nie udało mi się uratowac maleńkiej czarnej suczki, półrocznej, która zjadła mysz. Cierpiała bardzo.
Jak rozkładacie trutki na gryzonie zachowujcie ulotki bądź opakowania po truciznach. Pokażcie je wetowi jak będą kłopoty, to ułatwi sprawę.
Odtrutką na powszechnie występującą w truciznach warfarynę jest witamina K podawana w dużych dawkach podskórnie, potem można przejść na doustne (ale to podaje i zleca wet). Do półgodziny po zjedzeniu można prowokowac wymioty podają doustnie wodę utlenioną (uwaga!!! nie podawać przy nkt. rodzajach trucizn: kwasy, zasady).