Przede wszystkim gratulacje z powodu pracy, o którą co tu kryc dziś nie łatwo
W klasie maturalnej dorabiałam sobie czasami jako akwizytor, a to gorsza sprawa niż przedstawiciel halndlowy, bo często sprzedawałam coś do czego zbytnio nie miałam przekonania. Pewnie dlatego po kilku dniach zrezygnowałam
Zawsze musiał byc uśmiech na twarzy, nieskazitelne ubranko i miły głosik, wtedy w zasadzie szło wszystko sprzedać. Trzeba było mieć tez gadane, hmmm z tym nie miałam wcale problemu, bo buzia rzadko mi się zamyka (
wystarczy spojrzec na liczbe postów
rachunki telefoniczne itd
).
Musisz też nie bać się ludzi, byc otwarta i kontaktowa
Nie iwm czy Ci choć troche pomogłam, ale trzymam kciuki i życzę powodzenia