CYTAT(walizka @ Wed, 18 May 2011 - 11:29)
właśnie! strzykawka! Dzięki
dorott Już jej podałam troszkę. Zobaczymy, czy organizm to przyjmie.
pcola - chcę uniknąć, o ile będzie to możliwe. Po pierwsze do lekarza będę mogła iść dopiero za kilka godzin, a w tej chwili każda wydaje mi się ważna; po drugie - wiem, że dla Łobo będzie to olbrzymi stres. Gdyby więc udało się go uniknąć, byłoby dobrze. Choć podejrzewam, że nie unikniemy.
Uważaj z pojeniem strzykawką: po policzku, bardzo małymi porcjami.
Bardzo łatwo wstrzyknąć wodę do dróg oddechowych zwierza. Byłam świadkiem jak duży pies tak pojony padł nagle na ziemię i leżał przez jakiś czas bez ruchu i świadomosci.
Pomogło walenie w klatkę piersiową.
Zdecydowanie bardziej (nawet mimo stresu) bezpieczniejsza jest kroplówka.
Co dalej z tym niestrawionym kawalkiem plastiku? Co mówi wet? Skoro kot męczy się z tym już prawie tydzień to jaka jest szansa, że wszystko samo wróci do normy i kot to jednak wydali?
CYTAT
Łobo dostała 3 zastrzyki (rozkurczowy, antybiotyk i osłonowy)
Kiedy masz pojawić się u weterynarza?
Samo pojenie może nie wystarczyć...