CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 06 Jul 2010 - 12:16)
To nie jest do końca tak, że małe = chorowite. Moja suka waży minimalnie powyżej 2 kg (jak całkiem spora grupa przedstawicielek jej rasy), a jest to rasa, którą w pierwszym szeregu cechuje długość życia i mocne zdrowie. Oczywiście, zdarza się czinom chorować, ale sam fakt że niejednokrotnie dożywają okolic lat 15-20(!) jest wystarczającym argumentem przemawiającym za tym, że nie wszystkie razy zminiaturyzowane to rasy chore.
Na poczatku bardzo przepraszam za brak polskich liter. Pisze z 11 letniego laptopa i placze z rozpaczy (niemaz zabral normalny sprzet ze soba do roboty a ja do dyspozycji tego trupa, na ktorym teraz pisze bede miala az do piatku).
Oczywiscie, ze masz racje, zle sie najwidoczniej wyrazilam.
Miniaturowe rasy sa O.K. Ja mialam na mysli miniaturyzacje ras miniaturowych.
Autorka watku napisala o "miniaturce jorka", wiem, ze sa ogloszenia ludzi "hodujacych" takie pieski i wystawiajacy mioty na Allegro po "rodowodowych rodzicach".
W FCI nie ma ras miniaturka yorka, miniaturka chichuacha, miniaturka maltanczyka, to wymysl pseudo na ktory lapia sie naiwnie laicy szukajacy dla siebie jak najmniejszego pieska.
Zle jest (w przypadku malych ras) dazenie do tego, by byly coraz mniejsze. Skoro wzorzec yorka mowi wadze max. 3 kg z groszami, to ogloszenia o yorkach mniaturkach wazacych niecaly kg (pisze o wadze doroslych rodzicow) sprawiaja, ze robi mi sie zimno.
Tak samo zle jest dazenie do tego, by buldozki mialy coraz bardziej plaskie pyszczki. Moja znajoma hodowczyni buldozkow francuskich latem po kruciutkim spacerze (a stara sie spaerowac jak najmniej o tej porze roku) pakuje swoja suczke pod prysznic i chlodzi, bo ta mdleje z przegrzania (ekstremalnie plaska "twarz" u pieska wyglada moze uroczo, ale ma mnostwo wplywajacych na zdrowie minusow, dalsze wiec splaszczanie pyska nie ma uzasadnienia a dzieje sie tak, bo jest zapotrzebowanie na rynku na pyszczki o wygladzie buzi dziecka).
Tak samo zle jest dazenie do tego, by dogi byly coraz wyzsze i ciezsze (wplywa to i na jakosc i na dlugosc, a wlasciwie krotkosc ich zycia).
itd itd itd
Chodzilo mi wiec o to, by aaby A-KA nie szukala miniaturki jorka, bo znajdzie ja jedynie u pseudo, a takze aby nie szukala w hodowlach FCI jak najmniejszych rodzicow, bo to ostatnie kryterium wyboru szczeniaka.
CYTAT
Co zaś tyczy się cziłał - w życiu nie poleciłabym dla dziecka. Za małe, za kruche, za neurotyczne. Windows, Ty się przejedź na wystawę i pobądź między daną rasą. To bodaj nalepszy możliwy test, na alergię też całkiem dobry.
Tak, są psy z włosami, ale włos ma to do siebie, że się kołtuni i trzeba go często czesać.
Dokladnie. Zgadzam sie (jak zwykle gdy z [użytkownik x] rozmawiamy o psach
).
A-KA - pamietaj, ze wlos zamiast siersci to malo. Gdyby tak bylo psy totalnie bez siersci bylyby psami dla alergikow, a tak nie jest. Najczesciej uczula nie siersc, a to co jest na niej - np. starty naskorek (nie unikniesz glaskania psa przez Twoje dzieci), slina, siersc oczywiscie rowniez, ale nie wystarczy wybranie psa z okrywa wlosowa, aby czuc sie spokojnie.
Przetestuj dzieci pod katem alergii w roznych hodowlach i na wystawach zwierzat.
To nie da Ci 100% pewnosci, ze na pewno alergia nie wystapi, ale zmniejszy ryzyko jej wystapienia znacznie.
Gdzie szukac hodowli? Najpierw musisz wiedziec jakiej rasy szukasz (kazda oprocz wygladu ma przypisane sobie we wzorcu cechy charakteru, czy tez choroby niestety czesciej wystepujace w danej rasie niz w innych.
Najpiej wybrac sie na jakas wystawe (tu masz spis
https://www.zkwp.pl/zg/index.php?n=wys_lis2010 )
poogladac, porozmawiac z hodowami pasujacych do Was pieskow o rasie, o jej plusach i minusach (bo kazda rasa ma minusy, pytanie, czy beda dla Ciebie i Twojej rodziny akceptowalne), o wszystkim, co wpadnie Ci do glowy.
Zazwyczaj hodowcy i wlasciciele psow uwielbiaja o nich rozmawiac calymi godzinami (zwlaszcza gdy trafia na ludzi chcacych swiadomie kupic szczeniaka danej rasy i najpierw zdobyc przynajmniej podstawowe informacje dotyczace rozwoju, opieki, tego, czego moga sie po danej rasie spodziewac itd)
Gdy juz wybierzecie rase znajdz w necie kilkanascie hodowli i napisz/zadzwon do wlascicieli. Umow sie na spotkanie z tymi, ktorzy sa blisko Ciebie, pojedz tam z dziecmi, poobserwuj reakcje alergiczne po takiej wizycie.
Co do cen - szczenie kosztuje roznie. Gdy jest np. po matce - super hiper imporcie zagranicznym ktora trzaska wszystko na wystawach, hodowla ma super renome, w dodatku krycie odbylo sie daleko od Polski (koszty podrozy) a szczenie wybitnie rokuje wystawowo moze byc kilka razy drozsze od szczeniaczka, ktory urodzil sie w poczatkujacej hodowli, po polskich rodzicach, a w dodatku ma wady (np. zgryzu, czy plamki nie w tych miejscach lub np. nie zeszlo mu jajko i jest do kastracji - w przypadku pieskow), czyli ktorych Ty nawet nie zauwazysz, ale takie szczenie nie nadaje sie do dalszej hodowli i jest sprzedawane nieporywnywalnie taniej.
Kupujac takiego pieska (te z wadami nazywane sa czasem "pety" lub "domisie") masz prawdopodobiestwo, ze wyrosie na przedstawiciela swojej rasy, czyli na takiego pieska, jakiego bedziecie oczekiwac, nie bedzie mogl byc wystawiany/uzywany w hodowli, ale jego cena bedzie sporo nizsza niz srednia cena rynkowa.
(dla przykladu - mozesz w Polsce kupic doga niemieckiego za 5000 - 6000 zl, mozesz za 1000zl, zazwyczaj sprzedaje sie je za 2500 - 3500zl)
Hodowle sprzedaja psy tylko z rodowodami (a raczej - z metrykami na podstawie ktorych mozesz ale nie musisz za odpowiednia oplata wyrobic w ZKwP rodowod, ale skrotowo uzywa sie nazyw nie metryka a rodowod). Posiadanie psa z rodowodem nie zobowiazuje Cie ani do uczestniczeniu w wystawach ani do hodowli ani do czlonkostwa w ZKwP.
Daje Ci pewnosc, ze szczeniak wyrosnie na pieska, jakiego chcesz miec.
Rodowod to potwierdzenie tego, ze przodkowie Twojego psa byli przedstawicielami danej rasy. Nie mozesz wiec kupic w hodowli psow rodowodowych psa bez papierow.
Co moze spotkac Cie w przypadku szczeniaka bez rodowodu? Coz... W przypadku pieskow bez rodowodow moga odziedziczyc one cechy np.dziadka (kudlatego psa sporych rozmiarow), wiec to ze rodzice wygladaja jak przedstawiciele danej rasy, czyli sa np. mali i krotkowlosi nie znaczy, ze ich potmstwo bedzie wygladac tak samo (o ile zobaczysz prawdziwych rodzicow, bo nigdzie nie jest przeciez udokumentowane, kto nimi jest).
Jesli zalezy Ci wiec na konkretnych cechach (czy konretnej rasie psa) rodowod daje Ci pewnosc, ze szczenie wyrosnie tak, jak oczekujesz.
Poczytaj o ludziach produkujacych pieski bez rodowodow, ktory postawili na zysk kosztem zdrowia psow, ktorych sa wlascicielami
https://www.stoppseudohodowcom.org/Powodzenia w szukaniu "swojej" rasy! To nieprawdopodobnie wazne. Mialam w swoim zyciu kilka psow roznych ras. Kochalam je, byly psami rodzinnymi. Teraz nie mam "psa rodzinnego" teraz mam czlonka rodziny.
Korek "pasuje" do mnie w 100%. Jestem pewna, ze dogi niemieckie beda ze mna juz zawsze.
Kiedys ktos powiedzial, ze jak konkretny pies i konkretny czlowiek trafia na siebie pojawia sie w tej relcji cos mistycznego.
Tego zycze Twojej rodzinie - by pies, ktorego kupicie byl takim, ktorego wspominac bedziecie takze za 30 lat z ogromnym wzruszeniem.
Ten post edytował Lutnia wto, 06 lip 2010 - 14:38