Hej
Jeszcze raz dziekuje za wszystkie cieple slowa dla mojego synusia
Impreza sie udala. Robilismy ja oczywiscie na dzialeczce, wiec slodko wygladal stol zastawiony pysznosciami, dzieciaki baraszkujace w trawce, popoludniowe slonko leniwie rozswietlajace podworze i kojacy cien pod drzewkami.
I wszystko by bylo wspaniale, gdyby nie to, ze Tymek sie rozchorowal. Cale popludnie lecialo mu z noska, w nocy biedaczek sie obudzil i nie mogl spac, bo taki nonio zapchany. Plakal przez godzine. Teraz spi, a ja czekam az sie obudzi i po zmierzeniu zadecyduje czy isc z nim do lekarza rano, czy poczekac az bedzie przyjmowal nasz lekarz. Tzn. on dzis w swoim gabinecie nie przyjmuje, ale ma dyzur w szpitalu, wiec moze zgodzilby sie nas przyjac. Zobaczymy. Najgorsze, ze musze skoczyc do pracy, bo mam tyle pilnych rzeczy do zrobienia, ze ta swiadomosc spedza mi sen z powiek. Ale tak sobie mysle, ze po prostu pojade i przytargam do domu to co sie da.
Moniko_G, dobrze, ze z Ala juz ok
Ale jaki to paradoks, ze w lato dzieciaki choruja. Z drugiej jednak strony co sie dziwic. Jak jest goraco, najlatwiej sie spocic. Dla malego organizmu nawet niewielki przeciag moze byc przyczyna choroby. Chyba...
Lunka, dzieki za wyslanie zdjec Ines.
Lece, bo sie obudzil Tymus
Buziaki