Mój pierwszklasista został już dziś w domu, bo ma zapalenie krtani.
U niego ma to podłoże alergiczne, ale niestety nie czuje się dobrze, bo nie spał w nocy przez kaszel i duszności. Chrypi jakby śpiewał i balował całą noc. Mamy ruszyć z odczulaniem, a tu infekcja.
Wczoraj byłam też na wywiadówce, która trwała jedynie
2,5 godziny. To był koszmar po prostu. Miniaturowe krzesełka, niskie ławki i po prostu trucie rodziców. Pani jest chyba zbyt uprzejma, bo powinna była to przeciąć. Rodzice na hasło: maja Państwo pytania do mnie? zaczęli na forum pytać, a jak Maciuś, a Gracjanek je, a jak sie zachowuje Martynka? itd. Miałam nadzieję, że będzie sprawnie. Mnie naprawdę nie interesuje co robił Mareczek w przedszkolu albo jak Pani Irenka (opiekunka Maciusia) sobie z nim radziła. Koszmar. Kompletny brak wyczucia.