Znam sporo par "mieszanych", tzn miedzynarodowych a i sama jestem w tej sytuacji. Zauwazylam, ze dziecko bez problemu potrafi jednego rodzica utozsamic z jednym jezykiem, a drugiego z drugim. Np mama-jez. polski, tata-jez. francuski (tak bedzie w moim przypadku
). Co wiecej potrafi tez opanowac doskonale inny, trzeci jezyk. Znam pare, on-Wloch, ona-Rosjanka, mieszkaja we Francji, ich 3 i pol letnia dziewczynka doskolale wlada tymi trzema jezykami. I "przeskakuje" z jednego na drugi z latwoscia wrecz fenomenalna
Uwazam, ze dziecko powinno znac jezyk obojga rodzicow. Oczywiscie i moj mezus sie niepokoil jak to bedzie, gdzy mu oznajmilam, ze ja do dziecka bede sie zwracac po polsku. Ale gdy mu wytlumaczylam, ze naszym "wspolnym" jezykiem bedzie francuski, to sie uspokoil. Bal sie, ze nie bedzie rozumial
A bialej goraczki dostaje, jak slysze np Polakow, ktorzy mieszkajac we Francji, zwracaja sie do swych dzieci kaleczona francusczyzna, zeby "dziecko mialo lepszy start"
AnnieLo, nic sie nie martw, jak sie twoja dzidzia urodzi, zwracaj sie do niej po polsku. Mieszkajac we Wloszech opanuje ona jezyk taty bez wiekszych problemow, wiec niech sie tata na zapas nie martwi, ze sie z wlasnym dzieckiem nie dogada