Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

1800km samochodem z półrocznym dzieckiem?

> 
madzia30
śro, 21 lut 2007 - 17:04
zastanawiamy się z mężem nad wakacjami w Bretanii. klimat super, warunki też, tylko ta odległość... proszę o porady mamy, które wzięły na wakacje tak małe dzieci. warto czy dać sobie spokój? dodam, że jak dotąd Majka lubi jeździć samochodem- od razu usypia, ale nigdy nie jechała tak długo. czekam na odpowiedzi
madzia30


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 385
Dołączył: śro, 11 paź 06 - 10:15
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 7,935




post śro, 21 lut 2007 - 17:04
Post #1

zastanawiamy się z mężem nad wakacjami w Bretanii. klimat super, warunki też, tylko ta odległość... proszę o porady mamy, które wzięły na wakacje tak małe dzieci. warto czy dać sobie spokój? dodam, że jak dotąd Majka lubi jeździć samochodem- od razu usypia, ale nigdy nie jechała tak długo. czekam na odpowiedzi

--------------------
user posted imageuser posted image
Silije
śro, 21 lut 2007 - 21:12
Co do Bretanii to się nie wypowiem, ale mogę opowiedzieć jak przeżyliśmy podróż do Chorwacji czyli 1200-1300 km z siedmiomiesięczną córką ( i z czterolatką). Zdecydowaliśmy się nie tracić urlopu na długą podróż oraz nie narażać dzieci na nudę i marudzenie w dzień w samochodzie i przejechać wszystko w jedną noc bez zatrzymywania się, tak aby spały. Mąż (jedyny kierowca) zaopatrzył się w zapas red bulli wink.gif Dzieci spały jak aniołki, siedziałam między nimi z tyłu, pilnowałam męża. Maleńka obudziła się dwa-trzy razy i wtedy karmiłam ją piersią bez wyjmowania z fotelika, od razu zasypiała znowu. I tak naprawdę nieciekawa była tylko ostatnia godzina podróży, kiedy zaświeciło słońce, dzieci się przebudziły i już nie mogły wysiedzieć i zrobiło się za ciepło. Wracaliśmy do Polski w ten sam sposób.[/url]
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
Skąd: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post śro, 21 lut 2007 - 21:12
Post #2

Co do Bretanii to się nie wypowiem, ale mogę opowiedzieć jak przeżyliśmy podróż do Chorwacji czyli 1200-1300 km z siedmiomiesięczną córką ( i z czterolatką). Zdecydowaliśmy się nie tracić urlopu na długą podróż oraz nie narażać dzieci na nudę i marudzenie w dzień w samochodzie i przejechać wszystko w jedną noc bez zatrzymywania się, tak aby spały. Mąż (jedyny kierowca) zaopatrzył się w zapas red bulli wink.gif Dzieci spały jak aniołki, siedziałam między nimi z tyłu, pilnowałam męża. Maleńka obudziła się dwa-trzy razy i wtedy karmiłam ją piersią bez wyjmowania z fotelika, od razu zasypiała znowu. I tak naprawdę nieciekawa była tylko ostatnia godzina podróży, kiedy zaświeciło słońce, dzieci się przebudziły i już nie mogły wysiedzieć i zrobiło się za ciepło. Wracaliśmy do Polski w ten sam sposób.[/url]

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
mama_do_kwadratu
śro, 21 lut 2007 - 21:18
Tak długa podróż na pewno z noclegiem. Nie wyobrażam sobie inaczej- chyba, że dwoje kierowców prowadzących na zmianę. Chociaż nawet dla wyspanego kierowcy długa podróż samochodem jest potwornie męcząca.
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post śro, 21 lut 2007 - 21:18
Post #3

Tak długa podróż na pewno z noclegiem. Nie wyobrażam sobie inaczej- chyba, że dwoje kierowców prowadzących na zmianę. Chociaż nawet dla wyspanego kierowcy długa podróż samochodem jest potwornie męcząca.

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
aluc

Go??







post śro, 21 lut 2007 - 21:36
Post #4

bywaliśmy nawet trochę dalej, samochodem, z jednym lub dwoma maluchami

dzieci znoszą to generalnie lepiej niż rodzice, radziłabym rozłożyć podróż na co najmniej dwa etapy i spokojnie jechać z noclegiem albo noclegami po drodze, potraktujcie podróż jako część wakacji i zatrzymajcie się w jakimś przyjemnym miejscu po drodze
madzia30
czw, 22 lut 2007 - 11:38
dziękuję bardzo, mamusie-podróżniczki! na pewno rozłożymy podróż na dwa dni. a może poradzicie mi jeszcze, co z opieką medyczną dla malucha za granicą. zamierzam wykupić jakieś porządne ubezpieczenie, a co Wy radzicie?
madzia30


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 385
Dołączył: śro, 11 paź 06 - 10:15
Skąd: dolnośląskie
Nr użytkownika: 7,935




post czw, 22 lut 2007 - 11:38
Post #5

dziękuję bardzo, mamusie-podróżniczki! na pewno rozłożymy podróż na dwa dni. a może poradzicie mi jeszcze, co z opieką medyczną dla malucha za granicą. zamierzam wykupić jakieś porządne ubezpieczenie, a co Wy radzicie?

--------------------
user posted imageuser posted image
aluc

Go??







post czw, 22 lut 2007 - 13:24
Post #6

wykup prywatne ubezpieczenie, a na miejscu zlokalizuj pediatrę miejscowego albo rodzinnego lekarza
jak to zrobisz, to na bank nie będzie potrzebne ani ubezpieczenie ani ten lekarz icon_mrgreen.gif
polasia
czw, 22 lut 2007 - 14:55
CYTAT(Silije)
Maleńka obudziła się dwa-trzy razy i wtedy karmiłam ją piersią bez wyjmowania z fotelika, od razu zasypiała znowu. ]


Silije, icon_eek.gif jak dałaś radę karmić piersią bez wyjmowania dziecka. Musisz mnie nauczyć tej trudnej sztuki.

Madzia,
Bretania super. icon_biggrin.gif Na wakacje wymarzona. Rozumiem, że na miejscu chcecie też trochę pojeździć, więc samolot do Paryża i TGV do Rennes ew. Nantes odpada (2 godziny). Tak by było najlepiej. A może dałoby się pożyczyć samochód na miejscu?. Koszty dojazdu samochodem do Bretanii też będą wysokie ( benzyna, opłaty za autostrady).
Ze swojego doświadczenia mogę napisać, że moje dziecko do 3-4 miesiąca fantastycznie znosiło podróże. Teraz podróż Warszawa- Poznań bywa trudna. Staś nie lubi siedzieć w foteliku i mimo że najedzony płacze a nie zawsze jest gdzie się zatrzymać. Pamiętaj, że na autostradzie w Niemczech a tym bardziej we Francji nie można się zatrzymać "byle gdzie".
Wyciągania z fotelika w trakcie jazdy nie polecam.
polasia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 745
Dołączył: nie, 29 paź 06 - 23:59
Skąd: Warszawa i Poznań
Nr użytkownika: 8,253




post czw, 22 lut 2007 - 14:55
Post #7

CYTAT(Silije)
Maleńka obudziła się dwa-trzy razy i wtedy karmiłam ją piersią bez wyjmowania z fotelika, od razu zasypiała znowu. ]


Silije, icon_eek.gif jak dałaś radę karmić piersią bez wyjmowania dziecka. Musisz mnie nauczyć tej trudnej sztuki.

Madzia,
Bretania super. icon_biggrin.gif Na wakacje wymarzona. Rozumiem, że na miejscu chcecie też trochę pojeździć, więc samolot do Paryża i TGV do Rennes ew. Nantes odpada (2 godziny). Tak by było najlepiej. A może dałoby się pożyczyć samochód na miejscu?. Koszty dojazdu samochodem do Bretanii też będą wysokie ( benzyna, opłaty za autostrady).
Ze swojego doświadczenia mogę napisać, że moje dziecko do 3-4 miesiąca fantastycznie znosiło podróże. Teraz podróż Warszawa- Poznań bywa trudna. Staś nie lubi siedzieć w foteliku i mimo że najedzony płacze a nie zawsze jest gdzie się zatrzymać. Pamiętaj, że na autostradzie w Niemczech a tym bardziej we Francji nie można się zatrzymać "byle gdzie".
Wyciągania z fotelika w trakcie jazdy nie polecam.

--------------------
Pozdrawiam
Polasia mama Stasia (12.07.06) i Piotrusia (1.11.08)

Uwielbiam rodzić dzieci
Silije
czw, 22 lut 2007 - 16:38
Dziecko siedzące w foteliku tyłem do kierunku jazdy siedzi wszak przodem do mnie, więc wystarczy się nad nim głęboko pochylić. Może Tobie trudniej Polasiu, bo jesteś za wysoka? No i przydatny jest biust w rodzaju "Masz Murzynku, tylko nie odchodź za daleko" wink.gif wink.gif

Do Szwajcarii też jechaliśmy metodą "jedna nocka", tylko z dziećmi juz o rok starszymi. Bardzo przyjemna podróż, zwłaszcza sławetne niemieckie autostrady. No ale Bretania nie nadaje się na jedną noc, to o te 600 km za dużo.
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
Skąd: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post czw, 22 lut 2007 - 16:38
Post #8

Dziecko siedzące w foteliku tyłem do kierunku jazdy siedzi wszak przodem do mnie, więc wystarczy się nad nim głęboko pochylić. Może Tobie trudniej Polasiu, bo jesteś za wysoka? No i przydatny jest biust w rodzaju "Masz Murzynku, tylko nie odchodź za daleko" wink.gif wink.gif

Do Szwajcarii też jechaliśmy metodą "jedna nocka", tylko z dziećmi juz o rok starszymi. Bardzo przyjemna podróż, zwłaszcza sławetne niemieckie autostrady. No ale Bretania nie nadaje się na jedną noc, to o te 600 km za dużo.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
Peedle
czw, 22 lut 2007 - 16:46
Czytam to, podziwiam Was i zazdroszczę tak spokojnych dzieci icon_smile.gif

Mój nie usiedziałby tylu godzin w jednym miejscu. Jak był bardzo malutki, to owszem, ale nie w wieku 6 czy więcej miesięcy icon_confused.gif
Peedle


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,779
Dołączył: pon, 22 sty 07 - 21:48
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 10,237




post czw, 22 lut 2007 - 16:46
Post #9

Czytam to, podziwiam Was i zazdroszczę tak spokojnych dzieci icon_smile.gif

Mój nie usiedziałby tylu godzin w jednym miejscu. Jak był bardzo malutki, to owszem, ale nie w wieku 6 czy więcej miesięcy icon_confused.gif

--------------------
Maksymilian - ur. 06.06.2006 godz. 18.44
mońcia
czw, 22 lut 2007 - 21:48
CYTAT(Silije)
Dziecko siedzące w foteliku tyłem do kierunku jazdy siedzi wszak przodem do mnie, więc wystarczy się nad nim głęboko pochylić. Może Tobie trudniej Polasiu, bo jesteś za wysoka? No i przydatny jest biust w rodzaju "Masz Murzynku, tylko nie odchodź za daleko"  wink.gif  :wink:


No i nie mogłam się powstrzymać.
W bardzo wielu przypadkach po długim karmieniu właśnie taki się ma. icon_lol.gif
mońcia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 186
Dołączył: nie, 16 paź 05 - 11:50
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 3,830




post czw, 22 lut 2007 - 21:48
Post #10

CYTAT(Silije)
Dziecko siedzące w foteliku tyłem do kierunku jazdy siedzi wszak przodem do mnie, więc wystarczy się nad nim głęboko pochylić. Może Tobie trudniej Polasiu, bo jesteś za wysoka? No i przydatny jest biust w rodzaju "Masz Murzynku, tylko nie odchodź za daleko"  wink.gif  :wink:


No i nie mogłam się powstrzymać.
W bardzo wielu przypadkach po długim karmieniu właśnie taki się ma. icon_lol.gif
Silije
pią, 23 lut 2007 - 10:38
A może zauważyłaś że żartowałam?
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
Skąd: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post pią, 23 lut 2007 - 10:38
Post #11

A może zauważyłaś że żartowałam?

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
mońcia
pią, 23 lut 2007 - 19:20
CYTAT(Silije)
A może zauważyłaś że żartowałam?


To icon_lol.gif na końcu wypowiedzi miało oznaczać, że tak icon_wink.gif
mońcia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 186
Dołączył: nie, 16 paź 05 - 11:50
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 3,830




post pią, 23 lut 2007 - 19:20
Post #12

CYTAT(Silije)
A może zauważyłaś że żartowałam?


To icon_lol.gif na końcu wypowiedzi miało oznaczać, że tak icon_wink.gif
monte
sob, 19 maj 2007 - 00:27
My wybieramy się w lipcu do Norwegii, do Stavanger (ok. 1200km.). Mała będzie miała wtedy 5 miesięcy z małym kawałkiem i mam w związku z tym takie pytania:

1. wolę jeździć w dzień (oboje z mężem prowadzimy) i chcemy podzielić sobie podróż na mniejsze etapy, np. takie - z Warszawy do Hamburga (mamy tam gdzie się zatrzymać), z Hamburga 400 km. na na prom i potem jeszcze 200 km. do Stavanger. Tylko, że to się robią prawie całe trzy dni podróży icon_rolleyes.gif , myślicie, że Sonia da radę? Za to noce normalnie przesypiane i nie trzeba się śpieszyć... Czy jednak wariant jazdy w nocy, jechać na maksa, żeby "zrobić" Niemcy w jedną noc i potem tylko prom, żeby skrócić podróż?

2. jak myślicie, ile czasu longiem dziecko w tym wieku wytrzyma w foteliku? Do tej pory jechaliśmy max. około 3 godzin, zresztą po takim czasie i tak musimy się zatrzymać na karmienie (metoda Silije super, ale u mnie bez szans) i przez ten czas Sonia spała. Ale potem myślicie, że da radę drugie tyle, albo dłużej? W nocy pewnie spałaby cały czas icon_rolleyes.gif

3. ile robiłyście przerwy między kolejnymi godzinami podróży?

Gdybyście miały jakieś jeszcze rady lub sugestie będę wdzięczna za każdą! Szczerze mówiąc waham się właśnie ze względu na podróż - Skandynawia jest piękna, nie za gorąca w lipcu, super przyjazna rodzinom z dziećmi, więc mam ogromną ochotę tam pojechać. Ale jak pomyślę, że mielibyśmy umęczyć dziecko (a wtedy i siebie) w podróży to trochę mi się odechciewa... Namówcie mnie jakoś. icon_wink.gif
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post sob, 19 maj 2007 - 00:27
Post #13

My wybieramy się w lipcu do Norwegii, do Stavanger (ok. 1200km.). Mała będzie miała wtedy 5 miesięcy z małym kawałkiem i mam w związku z tym takie pytania:

1. wolę jeździć w dzień (oboje z mężem prowadzimy) i chcemy podzielić sobie podróż na mniejsze etapy, np. takie - z Warszawy do Hamburga (mamy tam gdzie się zatrzymać), z Hamburga 400 km. na na prom i potem jeszcze 200 km. do Stavanger. Tylko, że to się robią prawie całe trzy dni podróży icon_rolleyes.gif , myślicie, że Sonia da radę? Za to noce normalnie przesypiane i nie trzeba się śpieszyć... Czy jednak wariant jazdy w nocy, jechać na maksa, żeby "zrobić" Niemcy w jedną noc i potem tylko prom, żeby skrócić podróż?

2. jak myślicie, ile czasu longiem dziecko w tym wieku wytrzyma w foteliku? Do tej pory jechaliśmy max. około 3 godzin, zresztą po takim czasie i tak musimy się zatrzymać na karmienie (metoda Silije super, ale u mnie bez szans) i przez ten czas Sonia spała. Ale potem myślicie, że da radę drugie tyle, albo dłużej? W nocy pewnie spałaby cały czas icon_rolleyes.gif

3. ile robiłyście przerwy między kolejnymi godzinami podróży?

Gdybyście miały jakieś jeszcze rady lub sugestie będę wdzięczna za każdą! Szczerze mówiąc waham się właśnie ze względu na podróż - Skandynawia jest piękna, nie za gorąca w lipcu, super przyjazna rodzinom z dziećmi, więc mam ogromną ochotę tam pojechać. Ale jak pomyślę, że mielibyśmy umęczyć dziecko (a wtedy i siebie) w podróży to trochę mi się odechciewa... Namówcie mnie jakoś. icon_wink.gif

--------------------
Sonia
Nadia

Z życia sióstr
monte
wto, 22 maj 2007 - 13:08
No proszę Was... Bo głupia jestem i nie wiem co robić? icon_confused.gif Podpowiedzcie coś. Dla dobra dziecka 06.gif
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post wto, 22 maj 2007 - 13:08
Post #14

No proszę Was... Bo głupia jestem i nie wiem co robić? icon_confused.gif Podpowiedzcie coś. Dla dobra dziecka 06.gif

--------------------
Sonia
Nadia

Z życia sióstr
marghe.
wto, 29 maj 2007 - 15:04
Monte, z tak małym dzieckiem wolałabym lecieć
Nie mam pojęcia jak 5mięsięczniak zniesie tak długa podróz
ze starszym już jest łatwiej
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post wto, 29 maj 2007 - 15:04
Post #15

Monte, z tak małym dzieckiem wolałabym lecieć
Nie mam pojęcia jak 5mięsięczniak zniesie tak długa podróz
ze starszym już jest łatwiej
KM
wto, 29 maj 2007 - 21:48
Myślę, że dziecko nie powinno siedzieć tyle godzin w foteliku. Ja bym się nie zdecydowała nawet teraz, kiedy Kacper ma 4 lata.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post wto, 29 maj 2007 - 21:48
Post #16

Myślę, że dziecko nie powinno siedzieć tyle godzin w foteliku. Ja bym się nie zdecydowała nawet teraz, kiedy Kacper ma 4 lata.
pat09
pią, 01 cze 2007 - 17:55
My jechalismy z Wloch do Polski samochodem, gdy moj Patrys mial 8 miesiecy, 1600 km zrobilismy na 2 dni, z noclegiem, podroz maly zniosl bez problemu. Dzieci sa odporniejsze niz nam sie wydaje, oczywiscie, ze jest to meczace, ale czeste przerwy podczas jazdy sa wskazane. Poniewaz nie jestem zwolenniczka spania malego w foteliku, kladlam go na tylnym siedzeniu a ja siadalam obok niego, wiem, ze to niewskazene i niezgodne z kodeksem i troche niebezpieczne, ale tak sie spi dziecku lepiej. Sa tez w sprzedazy zaglowki dla dzieci, moze one troszke pomagaja w lepszym ulozeniu glowki, mozna sprobowac.
pat09


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 363
Dołączył: śro, 27 gru 06 - 17:35
Skąd: Italy
Nr użytkownika: 9,387

GG:


post pią, 01 cze 2007 - 17:55
Post #17

My jechalismy z Wloch do Polski samochodem, gdy moj Patrys mial 8 miesiecy, 1600 km zrobilismy na 2 dni, z noclegiem, podroz maly zniosl bez problemu. Dzieci sa odporniejsze niz nam sie wydaje, oczywiscie, ze jest to meczace, ale czeste przerwy podczas jazdy sa wskazane. Poniewaz nie jestem zwolenniczka spania malego w foteliku, kladlam go na tylnym siedzeniu a ja siadalam obok niego, wiem, ze to niewskazene i niezgodne z kodeksem i troche niebezpieczne, ale tak sie spi dziecku lepiej. Sa tez w sprzedazy zaglowki dla dzieci, moze one troszke pomagaja w lepszym ulozeniu glowki, mozna sprobowac.

--------------------
"Un raggio di sole è sufficiente per spazzare via molte ombre"
AnkaSkikanka
pią, 01 cze 2007 - 22:44
CYTAT(Silije @ śro, 21 lut 2007 - 21:12) *
Co do Bretanii to się nie wypowiem, ale mogę opowiedzieć jak przeżyliśmy podróż do Chorwacji czyli 1200-1300 km z siedmiomiesięczną córką ( i z czterolatką). Zdecydowaliśmy się nie tracić urlopu na długą podróż oraz nie narażać dzieci na nudę i marudzenie w dzień w samochodzie i przejechać wszystko w jedną noc bez zatrzymywania się

O kurka. Jaką mieliście prędkość przelotową? Czy to nie przesada? icon_smile.gif

CYTAT(Silije)
Dziecko siedzące w foteliku tyłem do kierunku jazdy siedzi wszak przodem do mnie, więc wystarczy się nad nim głęboko pochylić.

Czyli w czasie dzwona dajesz się udusić. No fajnie. Lepiej się jednak zatrzymywać icon_biggrin.gif
AnkaSkikanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,705
Dołączył: śro, 03 sie 05 - 07:56
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 3,456




post pią, 01 cze 2007 - 22:44
Post #18

CYTAT(Silije @ śro, 21 lut 2007 - 21:12) *
Co do Bretanii to się nie wypowiem, ale mogę opowiedzieć jak przeżyliśmy podróż do Chorwacji czyli 1200-1300 km z siedmiomiesięczną córką ( i z czterolatką). Zdecydowaliśmy się nie tracić urlopu na długą podróż oraz nie narażać dzieci na nudę i marudzenie w dzień w samochodzie i przejechać wszystko w jedną noc bez zatrzymywania się

O kurka. Jaką mieliście prędkość przelotową? Czy to nie przesada? icon_smile.gif

CYTAT(Silije)
Dziecko siedzące w foteliku tyłem do kierunku jazdy siedzi wszak przodem do mnie, więc wystarczy się nad nim głęboko pochylić.

Czyli w czasie dzwona dajesz się udusić. No fajnie. Lepiej się jednak zatrzymywać icon_biggrin.gif

--------------------
Wika (wrzesień1999), Antek (luty2001), Zuza (luty2004), Franek (luty2006) Michaś (*) (marzec2008) Misia i Maja (marzec2013)

Na granicy polsko-ukraińskiej w ciężarówce przewożącej 2 tony amfetaminy specjalnie szkolony młynarz wykrył kilo mąki
monte
nie, 03 cze 2007 - 00:12
Marg., samolot odpada, nie zabierzemy się na trzy tygodnie (wózek, fotelik, łóżeczko, a gdzie "normalny" zestaw rzeczy icon_rolleyes.gif, zwłaszcza, że mój mąż planuje zabrać deskę ). Poza tym dla mnie samolot, to ostateczność, kiedy inaczej się gdzieś nie można dostać. icon_redface.gif Wiem, że we współczesnym świecie to choroba i obciach, ale tak mam. No i karmię, więc "znieczulenie" nie wchodzi w grę...

Ciągle jeszcze nie mogę się zdecydować. icon_confused.gif 400 km. dziennie, to nie jest dużo, ale przez trzy kolejne dni? Wyczytałam gdzieś ostatnio, że jeśli dalsze podróże z małym dzieckiem, to takim nie starszym niż rok bo potem dochodzi nuda ale nie było żadnych informacji, ile można dziennie/ z rzędu jechać.

Pat, dla mnie podróż z dzieckiem nie w foteliku nie wchodzi w grę. Choćby niewiadomo co... Dlatego muszę liczyć się z tym, że jeśli się zdecydujemy, to Sonia jedzie tylko w foteliku.
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post nie, 03 cze 2007 - 00:12
Post #19

Marg., samolot odpada, nie zabierzemy się na trzy tygodnie (wózek, fotelik, łóżeczko, a gdzie "normalny" zestaw rzeczy icon_rolleyes.gif, zwłaszcza, że mój mąż planuje zabrać deskę ). Poza tym dla mnie samolot, to ostateczność, kiedy inaczej się gdzieś nie można dostać. icon_redface.gif Wiem, że we współczesnym świecie to choroba i obciach, ale tak mam. No i karmię, więc "znieczulenie" nie wchodzi w grę...

Ciągle jeszcze nie mogę się zdecydować. icon_confused.gif 400 km. dziennie, to nie jest dużo, ale przez trzy kolejne dni? Wyczytałam gdzieś ostatnio, że jeśli dalsze podróże z małym dzieckiem, to takim nie starszym niż rok bo potem dochodzi nuda ale nie było żadnych informacji, ile można dziennie/ z rzędu jechać.

Pat, dla mnie podróż z dzieckiem nie w foteliku nie wchodzi w grę. Choćby niewiadomo co... Dlatego muszę liczyć się z tym, że jeśli się zdecydujemy, to Sonia jedzie tylko w foteliku.

--------------------
Sonia
Nadia

Z życia sióstr
aga_mama
nie, 03 cze 2007 - 16:09
my jesteśmy w identycznej sytuacji, podobna ilość kilometrów do przejechania, te same rejony, tylko ze my pod namiot icon_biggrin.gif Zdecydowaliśmy że jedziemy, chyba że finansowo nam nie wyjdzie. Myślę, że dzieci wytrzymają, zrobimy kilka przerw w podróży, nocleg w połowie drogi, będzie dobrze. Bardziej mnie przeraża wizja spania pod namiotem z trójką małych dzieci, ale chyba jednak bardziej się na to cieszę niż boję icon_wink.gif
Monte, nie bój sie, jak już to ktoś wcześniej napisał, dzieci są bardziej wytrzymałe niż myślimy. A zobaczysz jaka to bedzie frajda dla was wszystkich icon_razz.gif

Ten post edytował aga_mama nie, 03 cze 2007 - 16:10
aga_mama


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,966
Dołączył: czw, 14 sie 03 - 13:26
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 986

GG:


post nie, 03 cze 2007 - 16:09
Post #20

my jesteśmy w identycznej sytuacji, podobna ilość kilometrów do przejechania, te same rejony, tylko ze my pod namiot icon_biggrin.gif Zdecydowaliśmy że jedziemy, chyba że finansowo nam nie wyjdzie. Myślę, że dzieci wytrzymają, zrobimy kilka przerw w podróży, nocleg w połowie drogi, będzie dobrze. Bardziej mnie przeraża wizja spania pod namiotem z trójką małych dzieci, ale chyba jednak bardziej się na to cieszę niż boję icon_wink.gif
Monte, nie bój sie, jak już to ktoś wcześniej napisał, dzieci są bardziej wytrzymałe niż myślimy. A zobaczysz jaka to bedzie frajda dla was wszystkich icon_razz.gif

--------------------
Aga mama Julci


Weroniczki


Marcinka


i Hani
> 1800km samochodem z półrocznym dzieckiem?
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 27 kwi 2024 - 09:13
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama