Młoda była na wycieczce w środę, przygotowałam jej plecak z prowiantem, picie, chusteczki, jako przykładna matka.
Jeździli na koniach, piekli kiełbaski. Ale szczerze mówiąc, nie wiem jak daleko za miasem byli. Namawiałam panią dyrektor na wycieczkę do Rogowa, ale to jednak za daleko, dzieciaki wróciłyby wieczorem. Przeforsuję projekt jak m łoda pójdzie do szkoły
Ale chciałam wam powiedzieć, że w piątek pojechali na piknik, a ja dziecku nie dałam plecaka z wyposażeniem. Dzielna pani przedszkolanka wyczarowała młodej plecak, poleciała do sklepu i młoda pojechała.
Ale dostałam zrypy od córy na dzień dobry
Ten post edytował Eta nie, 08 cze 2008 - 14:23