Ja po dłuuugich poszukiwaniach, przeglądaniu for, blogów, opinii użytkowników zdecydowałam się na początek wypróbować najtańszą opcję na rynku - wyciskarkę marki Sapir, za 400 zł. Testowałam też Zelmera za ok. 700 u znajomej i taką na "H", za 1200 zł... (jak sobie przypomnę nazwę firmy to uzupełnię).
Teraz wiem, że kupując Sapira podjęłam dobrą decyzję - jest tani i jest wart swojej ceny, chociaż Jego wygląd to duży minus... W każdym razie liczę się z tym, że wytrzyma rok czy dwa i będę go musiała wymienić. Ale już sobie zaczęłam odkładać kasę na następną wyciskarkę, bo kolejna, którą kupię to będzie taka za 2 - 3 tysiące.
Dlaczego?
Bo Sapir spełnia wszystkie swoje funkcje, ma takie same wady i zalety jak Zelmer i ta druga wyciskarka za 1200 i podejrzewam, że trwałość będzie podobna.
Natomiast od kolejnej wyciskarki będę oczekiwać, że będzie miała na tyle mocny silnik, że będę do niej mogła wkładać marchewki w całości a nie kroić w bloczki 1 cm x 1 cm... I że z jabłek nie będzie robić 80% Musu i 20% soku, ale jednak więcej soku
.... (chociaż mus jabłkowy z wyciskarki jest.... OBŁĘDNY!!!!!). Znalazłam już kilka "wyższych modeli" wyciskarek, które te wymogi spełniają, a poza tym są ŁADNE ...
Tak więc - na początek polecam Sapira... Nie widzę różnicy między nim a Zelmerem (oczywiście oprócz wyraźnej różnicy w designie na korzyść Zelmera), ale Zelmer jest też 2 razy droższy...
Natomiast jak już kupować droższą, to dla mnie 1,5 tysiąca czy 3 tysiące... Wolałabym trochę dłużej zbierać i Wzięłabym już taką na prawdę SOLIDNĄ, mocną i "wszystkożerną".