morigan, z tymi ciuchami- to jakbym siebie czytała
jakiś czas temu w [użytkownik x] zaczęłam pakować wszystko z szafy do worków na śmieci, z zamiarem wyniesienia do kontenera- zanosząc się płaczem. na pytanie męza, co robię- odpowiedziałąm, że i tak nic nie mogę na siebie założyć, bo albo stare, albo przymałe, albo nie takie, jak chcę.
a kupy noworodka karmionego piersią- są półpłynne. i to zupełnie fizjologiczne, więc nie jest powodem do niepokoju.
zimne kończyny też- nie trzeba się tym sugerować. żeby sprawdzić, zcy jest dziecku ciepoło- maca się karczek, np.
i zgadzam się (kurczę, po raz kolejny się z Tobą zgadzam w jednym poście
) że dzieciowe gazety są do bani. mądrosć prawdziwą należy czerpać z forum
bylismy z Klarą w sobote na ślubie i weselu mojej przyjaciółki. mała pięknie się bawiła, tzn przeważnie spaął, albo dawała się łaskawie nosić na rękach innnym uczestnikom imprezy, co nam dało szansę pobyć do 22.00.
poczułam się wspaniale, w łądnej sukience, ze zrobionym okiem (tak wyjściowo, glamour
bo na co dzień też mam jakiś tusz choćby, żeby się poczuć jak zadbana kura domowa), z przystojnym mężem, między ludźmi, z pysznym jedzeniem, fajną muzyką- bo orkiestra byłą bardzo na poziomie.
tylko niestety stwierdziłam, że mimo posiadania dwójki dzieci- nie jestem stworzona do rozprawiania w towarzystwie na ich temat- jako wiodący
zasiedliśmy przy stole z innymi mamami i tatami- bardzo fajnie było, ale gadali tylko o dzieciach. próba podęcia innego tematu skutkowaa tym, że my z mężem go ciągnęliśmy prowadząc dwuosobowy dialog, a reszta rozprawiała o wyższości bobovity nad nestle.
ja kocham swe dzieci- nad życie je kocham. ale czy to oznacza, że mam o nich bez przerwy konwersować
i nie mogę przeboleć, że z fajnych babek, z którymi mozna było konie kraść i gawędzić przez pół nocy na różne tematy- zrobiły się takie monotematyczne mamuśki :jak smutno tzn chwała im za to- ale to aż tak do zemdlenia.
i znowu będę pisać sama do siebie. bo mojej obecności tu nikt nie zauważa w poporodowych hormonach
Ten post edytował rzodkiewka pon, 28 lip 2008 - 14:10