CYTAT(KM @ Sun, 18 May 2008 - 23:00)
Czy ja przesadzam?
Może trochę??
Ja potrzebuję pocieszenia i klepania po główce.
Byłam z Weroniką we wtorek u lekarza - diagnoza AZS. W planie bliskim alergolog, dermatolog i inne atrakcje. Dodatkowo - zalecenie, by odstawić wszystko potencjalnie alergizujące - czyli z marszu wywaliłam pół jadłospisu dziecka (znaczy mleko i pochodne, jajka, cytrusy, orzechy, kakao). No i super - smaruję, pacykuję, wmuszam w nią mleko sojowe, chlebek z margaryną itp. Tyle, że ona dotąd nie była na nic uczulona...no ale do wizyty u alergologa nie podejmuję sama żadnych działań.
Zrobiłam IgE całkowite - wynik nie zerowy, ale grubo poniżej górnej granicy normy. Podwyższone neutrofile w rozmazie (o prawie 30 %), reszta prawie w normie. No za dużo erytrocytów, ale minimalnie, odrobinę za dużo monocytów i za mało limfocytów. Poza tymi neutrofilami właściwie nic wielkiego.
Osobiście ciężko mi się pogodzić z myślą o alergii - i bo dotąd nic nie wskazywało, ciężko mi uwierzyć, że nagle uczuliła się na to wszystko, a teraz w sumie na wszelki wypadek ma zrezygnować z tego co lubi. Problemy skórne są faktem, choć chyba na pocieszenie usłyszałam, że objawy są bardzo słabe.
Przed nami jeszcze badanie moczu i kału na pasożyty - reszka zasugerowała coby przed wizytą u alergologa zrobić, pewnie zrobię też lamblie. ALe tak poza tym to poziom stresu wzrósł mi o kilkaset procent.