Ja mam trzy ulubione zapachy, używane zależności od nastroju.
Na romantyczne chwile Good Life by Davidoff lub Dune Diora.
A takie bardzo seksi (cholewcia czy ja to dobrze napisałam
), ostrzejsze to Deep Red by Hugo Boss.
Poza tym na wakacje lubiÄ™ CK One by Calvin Klein lub Boss Woman by HB.
Perfumy trzymam w szafce i raczej nie widzę, żeby coś złego z nimi się działo.
Męskie kiedyś uwielbiałam Fahrenheity, teraz są dla mnie za korzenne, wolę coś z HB najlepiej po prostu Boss. A od zawsze uwielbiałam, gdy mój T. pachniał wodą Christopher Columbus.