Jestem "posiadaczka" cery tlustej, stosowalam rozne medykamenty, ale na prawdziwa perelke wpadlam pare dni temu.
Moze juz czytalyscie na dawnym forum edzieckowym porady dziewczyn co do kremow z kwasami?
Otoz - moje drogie - to dziala REWELACYJNIE!
Nabylam probki kremu i zelu do mycia twarzy firmy La Roche-Posay (tak to sie pisze? ;P) i jestem wniebowzieta!
Zel do mycia nie wysusza nadmiernie skory, pozostawia ja mila w dotyku i miekka. Natomiast krem bardzo dobrze nawilza i wchlania sie blyskawicznie, pozostawia matowa mgielke na twarzy i - co dla mnie bardzo istotne - nalozony pod makujaz sprawia, ze nawet po calym dniu twarz sie nie swieci
.
Aha, kosmetyki te naleza do serii Effaclair K (tak to sie pisze
)
PS: najwazniejsze - krem jak juz pisalam zawiera kwasy owocowe (uwaga! moze uczulac), wiec przy stalym stosowaniu:
- twarz sie rozjasnia, zyskuje piekny koloryt
- pory ulegaja wyraznemu zwezeniu
- widocznie zmniejsza sie ilosc wypryskow
- w znacznym stopniu krem wybiela przebarwienia i blizenki na twarzy