Hej,
jak już to zostało wyjaśnione: do psychologa na NFZ potrzebne jest skierowanie, ale do psychiatry na NFZ nie potrzeba skierowania. W zależności od problemu i też naszych przekonań możemy się wybrać do jednego lub drugiego, ale i jedne i drugi specjalista może nam doradzić skorzystanie jednak z tego drugiego. Bo jak pójdziemy do psychiatry to on może nam zalecić farmakoterapię, które może nam nie być potrzebna, jak sam stwierdzi, że wystarczy nam psychoterapia, wtedy on też może nam wydać skierowanie do psychologa. Psycholog z kolei nie ma uprawnień do przepisywania leków bo nie jest lekarzem i może nam doradzić, że lepiej będzie skorzystać z psychiatry i leczenia lekami.
Osobiście bałam się przyjmowania leków, a jak się okazało na psychoterapię na NFZ nie ma dużych szans. Psycholodzy na NFZ raczej udzielają tylko porad, ale nie mają czasu na prowadzenie psychoterapii bo mają za dużo pacjentów. W takiej sytuacji byłam zmuszona skorzystać z psychoterapii prywatnie. Jak ktoś jeszcze będzie to czytał to radzę się nie zagłębiać w cały długi proces z psychologiem na NFZ, bo ostatecznie bardzo często się okazuje, że to tylko wizyta w ramach jednorazowej porady, a na terapię nie ma szans. W tej sytuacji tylko tracicie czas, w którym możecie czuć się coraz gorzej i potrzebować coraz dłuższej terapii... To jest w Polsce bardzo przykre, a coraz więcej osób potrzebuje takiej pomocy. Wielu nie stać na psychoterapię indywidualną prywatnie...
Uff... wyszło tego spoko, ale kierował mną też jakiś żal o to co się działo w mojej sytuacji, ostatecznie korzystam jeszcze nadal z pomocy psychoterapeuty z PIE
https://www.piekatowice.pl/. Jeśli jesteście z Katowic to gorąco polecam.