CYTAT(sonia18a @ Sun, 15 Apr 2012 - 01:34)
od 2007 i ja z tym muszę żyć... i również bardzo boli... ale jak Fiefiora napisała, czas nie leczy ran, ale uczy nas z nimi żyć... żmudne te lekcje...
Dokładnie...
a mój mąż usilnie mi w tym nie pomaga.
Wczoraj powiedział mi że nie che już dzieci, i w ogóle to nie chciał, ale jak to ostatnio już się stało - to co on miał zrobić.
Powiedział, że mam tylko w robieniu dzieci cel, że chcę drużynę piłkarską i jak chce to mam sobie zrobić dziecko z kim innym.
Nie wiem co robić - nie chce mi się żyć, nie mam już chyba żadnego celu.
Przykre to jest - bo mam Bartosza, ale nie traktuję go jako cel, nie zaniedbuję go oczywiście.
Myślałam że popracuję trochę i że ucieknę od problemów, ale niestety tak się nie da.